Nie tak kibice Górnika Zabrze wyobrażali sobie mecz ich zespołu z Koroną Kielce. Jedno z kluczowych spotkań w walce o utrzymanie zakończyło się remisem zespołu Jana Urbana, który nadal znajduje się w krytycznej sytuacji.
Spotkanie z trybun oglądało ponad 11.000 osób. Doping był świetny, zespół w drugiej połowie zdołał odrobić stratę, ale pełni szczęścia nie było. Jeden punkt oznaczał, że Górnik pozostanie w strefie spadkowej.
Kibice ponownie wyrażali mocne opinie na temat zarządu klubu, na transparencie po raz pierwszy znalazła się także podobizna prezesa Adama Matyska.
Po spotkaniu na trybunach powiało chłodem i obojętnością. Tym razem nie było jednoznacznej - ani pozytywnej ani negatywnej - reakcji w kierunku piłkarzy.
Górnik Zabrze - Korona Kielce 1:1 (0:1)
0:1 Jakub Łukowski (17), 1:1 Piotr Krawczyk (67)
Górnik Bielica - Dadok (46. Olkowski), Bergstroem, Janicki, Janża - Rasak, Mvondo - Yokota (60. Cholewiak), Okunuki (62. Sekulić) - Włodarczyk (60. Krawczyk), Podolski. Trener: Jan Urban.
KoronaForenc - Zator, Malarczyk, Trojak, Briceag - Petrow (87. Kwiecień) - Godinho (60. Szpakowski), Deaconu (60. Błanik), Nono, Łukowski - Shykauka (87. Kostorz). Trener: Kamil Kuzera.
Żółte kartki Dadok, Janża, Okunuki, Rasak- Godinho, Szpakowski, Nono.
Czerwona kartka: Nono (90' za drugą żółtą)
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów 11.119
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
