Fardin Kazemi z Iranu utknął w Polsce 3 grudnia. Jego international popsuł się na DK 1 w Koziegłowach. Do Polski przywiózł rodzynki. Awaria uniemożliwiła mu kurs do Czech, gdzie miał zabrać nowy towar. Fardina od domu dzieli 5400 km, ale ma szczęście, bo pomagają mu koledzy kierowcy z Polski. Pomoc zapoczątkował Wojciech Głąb, który dowiedział się o problemie Irańczyka, kiedy przebywał w Mediolanie.
Do akcji pomocy Fardinowi, który koczował przy swoim samochodzie, bojąc się go opuścić, włączyło się wiele osób. Rozpoczęto zbiórkę na zakup nowego ciągnika i naczepy.
Fardin Kazemi już 26 grudnia miał wyruszyć w podróż powrotną do Iranu (ponad 5,4 tysiąca km). Organizatorzy zbiórki 18 grudnia ogłosili bowiem zakup nowego ciągnika siodłowego marki daf. Nieoczekiwanie na drugi dzień poinformowano, że salon wycofał się z transakcji po informacji z centrali w Holandii. Zapewne wpływ na to miały amerykańskie sankcje, a producent samochodów obawiał się kar, które mogłyby być na niego nałożone.
Obecnie trwa poszukiwanie nowego pojazdu. Organizatorzy bardzo ostrożnie wypowiadają się o kolejnych krokach.
Kierowca z Iranu czeka na zakup drugiej ciężarówki. Dla Fard...
- Działamy w tej chwili z nowym ciągnikiem ale nie podamy żadnych informacji publicznie póki wszystko nie będzie sfinalizowane. Czekajcie cierpliwie na info
- czytamy na oficjalnym Fanpage'u akcji Help International - Polski Kontyngent Pomocy Irańskiemu Kierowcy.
W międzyczasie trwa wymiana informacji o związkach pomiędzy Polską a Iranem. Możemy się dowiedzieć m.in. tego, że w Iranie bez problemu można kupić kiełbasę krakowską...
Fardin i jego rodzina nie ukrywają, że są pod wrażeniem pomocy ze strony Polaków, choć mężczyzna przywykły ze względu na charakter pracy do rozłąki z rodziną, mocno przeżył informację o wycofaniu się z transakcji zakupu ciężarówki.
Polacy byli dla mnie aniołami, a ich pomoc do cud do Wielkiego Boga - pokazywał nam podczas spotkania na telefonie na telefonie Fardin.
- Dotychczas nie miałem okazji poznać bliżej Polaków, chociaż zawsze byli oni mili. Teraz okazało się, że to wspaniali ludzie, a mnie trudno jest uwierzyć w ich pomoc - dodawał Fardin.
Jednocześnie naprawiona ma zostać ciężarówka Fardina, international 9670 z 1988 roku. Pojazd został przetransportowany do Stalowej Woli, gdzie usprawnić ma go jeden z pasjonatów motoryzacji.
Nie przegapcie
Zobaczcie koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
