Spis treści
Kobieta wpadła do Wulkanu w Indonezji
Obywatelka Chin Huang Lihong oraz jej mąż Zhang Yong brali udział w wycieczce z przewodnikiem po parku turystycznym Ijen w prowincji Jawa Wschodnia w Indonezji.
Weszli oni na skraj krateru wulkanu, by obejrzeć wschód słońca, mimo ostrzeżeń przewodnika, że może to być niebezpieczne. Początkowo kobieta starała się trzymać dystans 2-3 metrów od skraju, gdzie pozowała do zdjęć.
Gdy zbliżała się do jednego z rosnących tam drzew, potknęła się o swoje ubranie i spadła z krateru z wysokości około 70 metrów. Zginęła na miejscu, jej śmierć uznano za nieszczęśliwy wypadek.
W sieci pojawiło się też ostatnie zdjęcie, jakie Chince zrobiono podczas jej wspinaczki.
„Niebieski ogień” w niebezpiecznym wulkanie
To nie pierwsza śmierć na tym wulkanie, w lutym tego roku na tamtejszej trasie wspinaczkowej znaleziono martwego Polaka, z kolei w 2018 roku wspinający się na Ijen Szwajcar został zasłabł i zmarł.
Wulkan ten oraz jego krater są znane z tzw. niebieskiego ognia, który tak naprawdę jest światłem emitowanym przez spalanie gazów zawierających siarkę.

Źródło: The Straits Times