- Podczas wizytacji jednego z aresztów eksperci Biura Rzecznika Praw Obywatelskich zwrócili uwagę na sytuację przebywającej tam kobiety. Z uwagi na to, że nie miała własnej odzieży, odpowiedniej do pory roku, otrzymała ją z magazynu aresztu. Wśród rzeczy, które dostała, nie było jednak biustonosza. Nie jest on bowiem ujęty w wykazie bielizny, jaką według rozporządzenia może od administracji więziennej otrzymać skazana lub aresztowana. Zgodnie z załącznikiem do ministerialnego rozporządzenia, do kategorii wydawanej bielizny należą: koszula nocna, majtki damskie oraz skarpety - informuje Rzecznik Praw Obywatelskich.
Poprosił więc ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, by ten uzupełnił swoje rozporządzenie sprzed trzech lat i zagwarantował kobietom komplet odpowiedniej bielizny.
- W niektórych przypadkach nienoszenie biustonosza może rodzić negatywne konsekwencje zdrowotne – napisała do ministra Zbigniewa Ziobry zastępczyni Rzecznika Hanna Machińska. Powołała się opinie lekarzy, że odpowiednie podtrzymanie piersi odciąża kręgosłup, zapobiega bólom związanym z jego przeciążeniem oraz wadom postawy.
- Nie bez znaczenia jest także czynnik kulturowy. W społeczeństwie utrwaliła się zasada, w myśl której biustonosz stanowi nieodzowny element kobiecego ubioru. Kobiety noszą go nie tylko ze względów zdrowotnych, ale także psychologicznych, estetycznych i praktycznych. Jego brak nierzadko wywołuje u kobiet dyskomfort psychiczny - podkreśla Machińska.
W podobnej sprawie RPO zwracał się już do służby więziennej przed dziewięcioma laty. Prosił wówczas o zmianę przepisów, które nie przewidywały wydawania osadzonym mężczyznom majtek. Przepisy szybko zmieniono.
Zobacz też