Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny wstrzymał w tym tygodniu sprzedaż jednej z serii szczepionek dla dzieci. Zakaz został wprowadzony na terenie całego województwa świętokrzyskiego.
Chodzi tu o Pentaxim stosowany przeciw między innymi błonicy, tężcowi i krztuścowi. Szczepionka jest przeznaczona dla dzieci powyżej 6. tygodnia życia. Preparat ma zostać przebadany w związku z podejrzeniem wady jakościowej.
Wadliwa seria
Na stronie internetowej Inspektoratu zamieszczono informację, z której wynika, że w miniony poniedziałek do inspektora wpłynęło podejrzenie „braku spełniania wymagań jakościowych produktu leczniczego” Pentaxim, o numerze serii POB 332V i dacie ważności: marzec 2019 rok. „Przyczyną zgłoszenia jest fakt, że proszek nie połączył się z zawiesiną, wytworzył się czop zawieszony w rozpuszczalniku” - napisano w decyzji. Dlatego ta seria preparatu „nie może być przedmiotem obrotu oraz nie może być stosowana w lecznictwie do czasu wykonania badań jakościowych” - czytamy w oświadczeniu inspektora farmaceutycznego. Jak wynika z komunikatu, decyzja o wstrzymaniu sprzedaży została przesłana między innymi do producenta szczepionki oraz ministra zdrowia.
W szczepionce tworzył się czop
Sprawę zgłosiła jedna z przychodni. - Pięć szczepionek zostało rozpuszczonych i okazał się, że płyn nie był jednorodny - wyjaśnia Monika Gil z Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Kielcach. - Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego problem ze szczepionką się potwierdził - dodaje.
W związku z powyższym sprzedaż i stosowanie szczepionki zostało wstrzymane na terenie całego województwa świętokrzyskiego. - Szczepionka w liczbie 13 opakowań została przez nas zabezpieczona celem przekazania do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie. Wiemy, że już tam dotarła i teraz będą trwały badania wyjaśniające, czy seria zgłoszona przez przychodnię, jako wadliwa, faktycznie taka jest - informuje Monika Gil. - Jeżeli okaże się, że wszystko jest jednak w porządku, szczepionka ponownie zostanie dopuszczona do obrotu, jeśli nie - zostanie wycofana. Dodam tylko, że wcześniej zawiesina miała właściwą konsystencję, dzieci były szczepione i wszystko przebiegało tak, jak powinno. Dlatego zastanawia nas, co mogło się stać w przypadku tych pięciu sztuk - nadmienia specjalista.
To kolejna „szczepionkowa afera”
Przypomnijmy, że na początku miesiąca głośno było na temat przypadków podawania szczepionek, które powinny zostać zutylizowane, ponieważ były przechowywane w niewłaściwej temperaturze. Problem dotyczył między innymi szczepionek przeciw pneumokokom, gruźlicy oraz ospie wietrznej. Miały być podawane głównie na terenie województwa lubuskiego.
Czy ostatnie afery przyczynią się do rośnięcia w siłę ruchu antyszczepionkowego? Jest taka możliwość. Warto jednak pamiętać, że na rodziców, którzy rezygnują z obowiązkowych szczepień dla dzieci czekają surowe kary finansowe od Sanepidu. Grzywna wynosi od tysiąca do dwóch tysięcy złotych. Mogą również stanąć przed sądem.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
