Drugą noc z rzędu Ukraińcy atakowali cele związane z prowadzeniem przez Rosję wojny. Lotnisko Marinowka jest wykorzystywane do bombardowania ukraińskich pozycji na linii frontu. Jak donoszą mieszkańcy z okolic Marinowki, po ukraińskim ataku dronów lotnisko wojskowe wygląda jak kadr z filmu o apokalipsie. Przez całą noc i poranek na lotnisku eksplodowały składy z bombami lotniczymi, amunicją, paliwem i smarami.
„SBU działa z chirurgiczną precyzją na lotniskach, z których wróg atakuje Ukrainę. Każda taka realizacja zmniejsza przewagę Rosjan w powietrzu i znacznie ogranicza ich możliwości lotnicze” – czytamy w wydanym komunikacie.
Szef HUR o ataku dronów
Zmasowany atak dronów z poprzedniej nocy skomentował tymczasem Kyryło Budanow. Ukraiński wywiad wojskowy zaatakował dronami centrum rozpoznania radioelektronicznego i lotnisko w pobliżu Moskwy, a także bazę lotniczą w obwodzie rostowskim - powiedział szef HUR w rozmowie z amerykańskim portalem militarnym The War Zone.
Oprócz ataku na centrum rozpoznania radioelektronicznego HUR przeprowadził również ataki dronów na lotnisko Ostafiewo w Moskwie, a także na bazę lotniczą Millerowo w obwodzie rostowskim. W operacje te zaangażowano łącznie około 50 dronów - przekazał Budanow. Szef HUR nie określił dokładnej lokalizacji zaatakowanego centrum rozpoznania radioelektronicznego. Obecnie trwa ocena skutków nalotów - dodał.
źr. Ukrainska Prawda, PAP