Zmarnowana szansa
Mecz numer cztery pomiędzy Philadelphią a Boston Celtics odbył się na parkiecie tej pierwszej drużyny. Przez większość czwartego spotkania prowadzili gospodarze. Jednak to finaliści NBA pokazali kunszt w czwartej kwarcie. Nie tylko odrobili straty, ale w ostatniej sekundzie regulaminowego czasu nie trafili kluczowego rzutu. Jason Tatum podał piłkę do niepilnowanego Marcusa Smarta. Jednak doświadczony gracz nie rzucił celnie za trzy i doszło do dogrywki.
Kluczowe trafienie
W dogrywce obie drużyny trzymały się w szachu. Słyną zresztą z bardzo dobrej defensywy. Na pewno na to wpływ miała liczba minut na parkiecie i intensywność. Pod koniec dogrywki, sprawy we własne ręce wziął rozgrywający gospodarzy – James Harden. W decydującym momencie oddał rzut za trzy, który okazał się zwycięski. Amerykanin skończył mecz z 42 punktami, a Philadelphia wygrała 116:115. Tym samym w serii jest 2:2
Gwiezdny duet
W drugim spotkaniu tego dnia, koszykarze Phoenix Suns wygrali z najlepszą drużyną sezonu zasadniczego w konferencji zachodniej – Denver Nuggets. Za tym zwycięstwem kryje się dwóch bohaterów: Kevin Duran oraz Devin Booker. Obaj skończyli mecz z 36 punktami na koncie. Tutaj również stan rywalizacji jest remisowy i wynosi 2:2.
Seria w obu przypadkach przenosi się na parkiety gości. Do finałów konferencji przejdą drużyny, które uzyskają cztery zwycięstwa.
