Kolorz na zjeździe "Solidarności": "Mam nadzieję, że pan premier nie sprzeda górników za garść brukselskich srebrników"

Patryk Osadnik
Zjazd Solidarności z okazji 40. rocznicy Porozumień Jastrzębskich odbył się w hali "Pogoń" w Zabrzu
Zjazd Solidarności z okazji 40. rocznicy Porozumień Jastrzębskich odbył się w hali "Pogoń" w Zabrzu Lucyna Nenow / Polska Press
W Zabrzu odbyła się nadzwyczajna sesja Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności" będąca częścią obchodów 40. rocznicy Porozumień Jastrzębskich. Otworzył ją przewodniczący regionu. Kolorz grzmiał o faryzeuszach z opozycji, ideologii (LGBT), która nie przejdzie mu przez gardło i nadziei, że premier nie sprzeda górników za "brukselskie srebrniki". - Potrzebujemy twardego i uczciwego dialogu - odpowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Nadzwyczajna sesja Śląsko-Dąbrowskiej "Solidarności" rozpoczęła się od mocnego przemówienia Dominika Kolorza. W czwartek, 3 września, przewodniczący regionu otworzył zebranie delegatów z okazji 40-lecia powstania Niezależnego Samodzielnego Związku Zawodowego. Mówił nie tylko o górnictwie, hutnictwie czy innych gałęziach przemysłu, ale także o polityce.

- Dużo kontrowersji dotyczyło zaproszeń na nasz dzisiejszy zjazd. Prawdopodobnie jesteśmy jedynym regionem, który zaprosił polityków ze wszystkich stron, oprócz tych, którzy promują pewne ideologie, które nie przejdą mi przez gardło - mówił Kolorz.

Zjazd Solidarności z okazji 40. rocznicy Porozumień Jastrzębskich odbył się w hali "Pogoń" w Zabrzu

Kolorz na zjeździe "Solidarności": "Mam nadzieję, że pan pre...

Nietrudno wywnioskować, że chodzi o polityków z lewej strony sceny politycznej, którzy wspierają środowiska LGBT. Dalej przewodniczący skomentował także postawę reszty opozycji i brak odpowiedzi na rozesłane zaproszenia.

- Wielu z nich mówi o tym, że trzeba rozmawiać, mówi o tolerancji, ale jak to się ma do faktu, że nikt poza politykami PiS-u nie przyjął naszego zaproszenia? To faryzeusze! - grzmiał.

Przewodniczący regionu Śląsko-Dąbrowskiego nie szczędził także gorzkich słów wobec Prawa i Sprawiedliwości, zwracając się do obecnego na sali premiera Mateusza Morawieckiego.

Nie przeocz

- Doceniamy to, co robi pan dla naszego regionu, dla przemysłu ciężkiego, górnictwa, hutnictwa, ale też dla przemysłu samochodowego, przeciwstawiając się negatywnym dla Polski porozumieniom klimatycznym. Problem w tym, że kiedy premier walczy o nasze sprawy, to jego ministrowie na Śląsku zachowują się w myśl powiedzenia, że kiedy kota nie ma, to myszy harcują - zauważył Kolorz.

Chodzi tutaj oczywiście o rozmowy na temat przyszłości górnictwa, które rozpoczęły się od planu zamknięcia kilku kopalń Polskiej Grupy Górniczej, na co "Solidarność" nie wyraziła zgody. Sytuacja zaogniła się do tego stopnia, że związkowcy zupełnie odmówili rozmów z wicepremierem Jackiem Sasinem, uważając, że ten nie traktuje ich poważnie. W tym czasie Morawiecki był na negocjacjach z Unią Europejską. Kolorz wyraził nadzieję, iż premier Morawiecki nie sprzeda górników za garść "brukselskich srebrników".

- Potrzebujemy twardego i uczciwego dialogu, bo taki od początku obiecuję i nie wyobrażam sobie innego podejścia. To ważne, żebyśmy naszą solidarność przez małe "s" i duże "S" ciągnęli do przodu, a rzeczywistość wymaga uczciwości - odpowiedział premier Mateusz Morawiecki w swoim przemówieniu.

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
ZYGFRYD

kolorz zapamiętaj jedno że kasy nie ma i nie będzie i tak powoli górnictwo idzie w pisDU a ty razem z nim

b
bumcykcyk

kolarz rżnie w galoty bo kto tego pisoTŁUKA zatrudni jako związkowca

H
Henrich

Panie Kolorz a wtory normalny chciołby siedzieć koło a wele komunistow PIS i tych co z niymi trzymiom? Jo stary, we siyrpniu 1980r. stoł żech pod stoczniom ale dzisioj żodnymu z ty niby Solidarności rynki bych niy podoł.

G
Gość

Nadzieja matką głupich. Prezesem PGG może zostać nawet i Ferdynand Kiepski. Nie ma to żadnego znaczenia oprócz wyciągnięcia sutej pensji prezesa plus ewentualnej odprawy. PGG już dawno zatonęło i reanimacja tu nie pomoże. Wszyscy mają świadomość, że kopalnie zostaną zlikwidowane a gra toczy się jeszcze tylko o to kto ile wyszarpie dla siebie.

To samo dotyczy związkowców.

I tyle . . .

Skomentuj

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl