Do tragedii doszło 29 października 2017 roku podczas wielkich wichur, które nawiedziły Polskę. To właśnie wówczas przez Europę przechodził orkan Grzegorz.
Była niedziela rano gdy na volkswagena passata jadącego przez Dobrzeń Wielki drogą wojewódzką 454 Opole - Namysłów spadł oderwany od drzewa konar.
Samochód zjechał z jezdni i wpadł do przydrożnej posesji. Kierowca zginął na miejscu. 37-letni pasażer (syn ofiary) trafił do szpitala.
- Prowadziliśmy postępowanie w sprawie a nie przeciwko komukolwiek - informuje prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Orkan Grzegorz nad Opolszczyzną. Drzewo spadło na samochód. ...
Na początku prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Potem skierowała je na inne tory, bo okazało się, że drzewo z którego oderwał się konar, było przeznaczone do wycinki. Miało nawet oznaczenia, a biegły dendrolog stwierdził, że klon był w złym stanie i nadawał się do wycięcia.
Prokuratorzy ustalili, że urzędnik z Urzędu Gminy w Dobrzeniu Wielkim wykonał oględziny i sporządził wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
- W trakcie rozpatrywania tego wniosku, a było na to 30 dni, doszło do wypadku - mówi prokurator Bar.
Prokuratorzy ocenili, że do wypadku przyczynił się silny wiatr i mamy w tym wypadku do czynienia ze zdarzeniem losowym.
Śledczy sprawdzili także, czy istnieją przepisy pozwalające na wycięcie drzewa przed wydaniem decyzji urzędników, gdy istnieje niebezpieczeństwo, że silny wiatr złamie drzewo.
W tym wypadku okazuje się, że jest to możliwe w dwóch sytuacjach: prowadzenia akcji ratowniczej albo usuwania już powalonego drzewa.
W tej sytuacji śledztwo prokuratury zostało umorzone. Postanowienie jest nieprawomocne, a pokrzywdzeni w tej sprawie mogą złożyć zażalenie.