Ponad 1000 wystawców z całej Polski i minimum kilkunastu krajów świata handlowało na ulicach Gdańska biżuterią, rękodziełem, starociami i dziełami sztuki. W niedzielę Jarmark Św. Dominika zakończył się tradycyjną ceremonią, kiedy klucz do bram miasta powrócił do rąk prawowitych włodarzy. Jak tłumaczył mistrz ceremonii, teraz impreza zasypia na rok.
- Trochę nam smutno bo jednak kolejny Jarmark Dominikański odchodzi do przeszłości – powiedział na zakończenie uroczystości wiceprezydent miasta, Piotr Grzelak. - Chciałbym serdecznie podziękować i kupcom i Międzynarodowym Targom Gdańskim za to, że rokrocznie jarmark zmienia się, zmienia na lepsze, staje się coraz piękniejszy, coraz bardziej atrakcyjny również dla mieszkańców Gdańska, ale także dla naszych ukochanych turystów – dodał.
Czytaj również: Ostatni dzień Jarmarku św. Dominika w Gdańsku. Kolorowe stragany i tłumy kupujących
Dwa wyróżnienia komisja kierowana przez gdańskiego radnego, Piotra Dzika przyznała za serię naturalnych kosmetyków i maści z kwasem, olejem i pyłem bursztynowym produkcji firmy AmberSmell oraz manufakturze „Trzcina” za świeżo wyciskany sok z trzciny cukrowej podawany z lodem o właściwościach zdrowotnych (będący źródłem elektrolitów, podnoszący poziom energii i wydajność organizmu).
Również Grand Prix otrzymało dwóch uczestników jarmarku. Laureatami nagrody została gdańska Avocado Pracownia Twórcza, czyli „polskie wzornictwo w najlepszym wydaniu” za trójwymiarowe mapy, eko-meble i akcesoria, laureatem nagrody zostało Zrzeszenie Rolników i Drobnych Producentów z Żuław i okolic „Żuławskie Smaki” za długą listę lokalnych specjałów często sięgających do tradycji miasta i regionu.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: