Solidarność pisze do premiera Morawieckiego ws. kopalni Krupiński
Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność zwróciło się do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o objęcie przez niego osobistym nadzorem działań umożliwiających ponowne uruchomienie kopalni Krupiński w Suszcu - podaje Łukasz Karczmarzyk z biura prasowego śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Zdaniem władz NSZZ "S", dotychczasowe postępowanie resortu energii w tej sprawie pozostawia wiele do życzenia. Tym bardziej, że znalazł się inwestor, który jest zainteresowany reaktywacją KWK Krupiński. Firma Tamar Resources z siedzibą w Wielkiej Brytanii poinformował, że Komisja Europejska nie ma przeciwwskazań dla reaktywacji tego zakładu.
- Właśnie ewentualne zastrzeżenia Komisji Europejskiej były przedstawiane przez Ministerstwo Energii jako główna przeszkoda dla podjęcia rozmów na temat sprzedaży suszeckiej kopalni brytyjskiemu inwestorowi - uzasadnia Karczmarzyk.
Zgoda na reraktywację kopalni Krupiński: 2 warunki
Jest jednak haczyk. KE w odpowiedzi na pismo Tamar Resources uzależniła zgodę na wznowienie wydobycia w kopalni od spełnienia dwóch warunkach. Pierwszy z nich dotyczy zwrotu pomocy publicznej przeznaczonej na likwidację kopalni Krupiński.
- Tamar Resources potwierdził gotowość pokrycia tych zobowiązań. Środki finansowe na ten cel zostały zapisane w biznesplanie inwestycji - zapewniają w śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Drugim warunkiem jest modyfikacja wniosku notyfikacyjnego dotyczącego finansowania ze środków publicznych likwidacji kopalń. Kwota ta została przeznaczona m.in. na zamknięcie kopalni Krupiński. - W przypadku powodzenia projektu reaktywacji suszeckiej kopalni, ta część wniosku notyfikacyjnego stałaby się nieaktualna. Korekta wniosku leży w gestii Ministerstwa Energii - zastrzega Karczmarzyk.
Chcąc ułatwić brytyjskiemu inwestorowi reaktywację Krupińskiego, prezydium "S" uznało, że napisze w tej sprawie do premiera Mateusz Morawieckiego. W ich ocenie tylko jego ewentualna interwencja zagwarantowałaby szybkie załatwienie procedur formalno-prawnych w Brukseli oraz realizację transakcji.
– Niestety, jak dotąd resort kierowany przez pana ministra Krzysztofa Tchórzewskiego wykazywał w kwestii kopalni Krupiński niezrozumiałą opieszałość. Co więcej, postępowanie Ministerstwa można ocenić jako celowe wynajdywanie coraz to nowych przeszkód mających uniemożliwić realizację opisanej inwestycji. Dlatego wnioskujemy do Pana Premiera o pilną interwencję i objęcie osobistym nadzorem procesu korekty wniosku notyfikacyjnego dotyczącego programu pomocowego dla polskiego górnictwa. Obawiamy się, że bez interwencji Pana Premiera inwestycja nie dojdzie do skutku, a bogate złoża węgla koksowego oraz szansa na stworzenie ponad 2 tys. stabilnych miejsc pracy zostaną bezpowrotnie utracone – czytamy w wystąpieniu do szefa rządu podpisanym przez Dominika Kolorza, przewodniczącego śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Kopalnia Krupiński: ponad 2 tys. miejsc pracy
Co na to sam inwestor? Jak zapowiadają w Tamar Resources, działania na Śląsku dadzą "ponad 2 tys. miejsc pracy i inwestycje w wysokości 180 milionów dolarów".
- Zgodnie z planem, Tamar i związki zawodowe chcą przekształcić Krupińskiego w producenta węgla koksowego - kluczowego surowca dla produkcji stali. Z tego powodu Unia Europejska wpisała węgiel koksowy na listę surowców kluczowych dla rozwoju europejskiej gospodarki - podaje Tamar Resources.
Jak zapewnia inwestor, w wyniku ponownego otwarcia kopalni zatrudnienie znajdzie ponad 2 tys. osób i 400 podwykonawców. Na inwestycję przeznaczona zostanie kwota 600 milionów złotych, z czego część pochłonie zwrot pomocy publicznej udzielonej przez państwo na likwidację kopalni.
- Bardzo cenimy sobie możliwość współpracy z Polskim rządem i w konsekwencji, budowę nowoczesnego i konkurencyjnego przemysłu górniczego. Wierzymy, że nasza inwestycja przyczyni się do wzmocnienia stosunków między Wielką Brytanią a Polską – podkreśla George Rogers, dyrektor zarządzający Tamar Resources.
Brytyjski inwestor ma cały plan rozwoju kopalni. Jeśli uzyska zgodę na nabycie aktywów kopalni i przeniesienie koncesji wydobywczej, rozpocznie prace planistyczne i inżynieryjne, dzięki którym Krupiński ma ponownie stać się rentownym producentem węgla. - W dalszej kolejności nastąpi rekrutacja kierownictwa i pracowników oraz zakup nowego sprzętu. Zgodnie z planem, kopalnia rozpocznie prace w przeciągu 12 miesięcy, a już po 3 latach będzie produkować 2,4 miliona ton węgla z trzech wyrobisk ścianowych - podają.
W ramach porozumienia z Solidarnością, Tamar zobowiązał się zapewnić konkurencyjne warunki płacowe. Oznacza to, że przyszli pracownicy kopalni otrzymają minimum średnie wynagrodzenie w sektorze górnictwa w zależności od kwalifikacji. Inwestor zamierza wprowadzić też korzystny program motywacyjny oraz szeroko zakrojone programy szkoleń w celu poprawy kwalifikacji i umiejętności pracowników każdego szczebla.
- Inwestor z zadowoleniem współpracuje z NSZZ Solidarność i byłymi pracownikami kopalni Krupiński. Swoje poparcie dla inwestycji wyraziła też Gmina Suszec oraz mieszkańcy - czytamy w komunikacie Tamar Resources.
Jak zapewniają związkowcy "S", reaktywacja kopalni nie będzie wymagała wydatków ze środków publicznych. – Odtworzenie kopalni nie będzie kosztować budżetu ani złotówki, za to przyniesie milionowe wpływy z podatków i innych danin publicznoprawnych. Co więcej w wyniku reaktywacji kopalni budżet państwa nie tylko odzyskałby środki przeznaczone na pomoc publiczną udzieloną na jej likwidację, ale również uniknąłby konieczności wydatkowania na ten cel jakichkolwiek pieniędzy w przyszłości – czytamy w piśmie skierowanym do premiera Morawieckiego.
Przypomnijmy: kopalnia Krupiński w Suszcu została przekazana celem likwidacji do Spółki Restrukturyzacji Kopalń w marcu ubiegłego roku. Decyzja Jastrzębskiej Spółki Węglowej w tej sprawie od początku budziła kontrowersje. Przeciwko zamknięciu kopalni protestowały nie tylko związki zawodowe, ale również samorządowcy z Suszca i okolicznych miejscowości.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
