FLESZ - Banki zwalniają pracowników
Zdalne nauczanie też dla najmłodszych uczniów
Obecnie w swoich szkołach nie pojawiają się uczniowie klas 4-8 podstawówek, zdalne lekcje ma też młodzież szkół ponadpodstawowych. Do uczących się online dołączą za kilka dni najmłodsze klasy, 1-3. To oczywiście odpowiedź na galopującą epidemię koronawirusa.
- Bardzo dobra decyzja, wreszcie! Rodzice już często nie wiedzieli, co mają robić, pytali nauczycieli, czy wysyłać dziecko do szkoły, czy nie. Niektórzy chcieli profilaktycznie przetrzymać dzieci w domu do końca listopada, ale co wtedy z nauką? Skoro nie ma lekcji zdalnych, problem był też z nauką dzieci "zaliczających" kwarantannę - czasem nawet trzecią z kolei - z powodu chorób domowników. A teraz, jak już będzie nauczanie zdalne, to te dzieciaki będą mogły normalnie uczestniczyć w lekcjach
- mówi nam Ewa Wodnicka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 53 przy ul. Skośnej w Krakowie.
Dyrektorka zaznacza, że szkoła - choć bez uczniów w swoim murach - będzie otwarta, ma wiele bieżącej pracy, pozostaje gotowa do kontaktu z rodzicami. Nauczyciele mają wybór: mogą prowadzić lekcje online albo z domu, albo z sal w szkole (jeśli wolą wyjść z domu i mogą bezpiecznie, własnym samochodem dojechać do szkoły), gdzie mają do dyspozycji pełne wyposażenie do pracy zdalnej, w tym kamerki.
Dodajmy jeszcze, że - jak czytamy na rządowych stronach internetowych - dla dzieci medyków i służb mundurowych będzie zapewniona możliwość opieki w szkołach.
Bon 500 zł dla nauczyciela za zakup akcesoriów do pracy zdalnej
Premier na konferencji prasowej w środę 4.11 poinformował, że każdy nauczyciel będzie teraz miał możliwość zrefinansowania 500 zł kosztów zakupu sprzętu elektronicznego niezbędnego do nauki zdalnej, więc m.in. kamerek. Jak zadeklarował, bon na sfinansowanie tego sprzętu miałby być udostępniony "błyskawicznie". - To super, nauczyciele ten bon na pewno wykorzystają - słyszymy od dyr. Ewy Wodnickiej.
A przedszkola? "Powstrzymajmy ten Armagedon, zarządźmy ferie jesienne"
Podstawówki w całości przenoszą się z nauką do Internetu, natomiast nie wprowadzono żadnej zmiany w pracy przedszkoli. Jak te decyzje ocenia Związek Nauczycielstwa Polskiego?
- Ruch w dobrym kierunku, ale nie do końca wystarczający. Od przynajmniej dwóch miesięcy postulujemy, żeby tam, gdzie obowiązuje strefa czerwona, wszystkie placówki edukacyjne przechodziły na pracę zdalną. Podtrzymujemy to stanowisko, uważamy, że przedszkola również należałoby przesunąć na nauczanie zdalne, bo stanowią takie samo źródło zachorowań jak klasy 1-3 szkół podstawowych. A chyba wszystkim nam teraz zależy na powstrzymaniu tego Armagedonu. Nie bardzo rozumiem, dlaczego nauczycielki wychowania przedszkolnego mają być wyłączone z tego systemu nauczania zdalnego
- mówi nam Arkadiusz Boroń, prezes Okręgu Małopolskiego ZNP.
Koronawirus. Czy szalejąca epidemia powstrzymuje mieszkańców...
Niecałe dwa tygodnie temu małopolski ZNP wystąpił z postulatem - i przekazał petycję wojewodzie - by wprowadzić dwutygodniowe ferie jesienne. Nie ma jeszcze odpowiedzi. Związkowcy nadal podtrzymują tę propozycję, tłumaczą, że wtedy również przedszkola nie pozostawałyby źródłem emisji wirusa. Ferie ogłoszone teraz rozwiązałyby też problem absencji nauczycieli, którzy są na kwarantannach i chorzy, wielu nie będzie prowadzić nauki nawet zdalnie.
Prezes Boroń alarmuje jeszcze, że część dyrektorów szkół nalega, by nauczyciele realizowali nauczanie zdalne (obowiązujące już teraz w starszych klasach) z budynku szkoły.
- Nie wiem, dlaczego jest taka tendencja. Niestety, w niektórych szkołach dyrektorzy nie wyrażają zgody na pracę nauczyciela z domu. To jest zgodne z prawem, bo decyzje co do formy nauczania zdalnego podejmuje dyrektor, ale naszym zdaniem jest to błąd. Przecież ci nauczyciele podróżują komunikacją miejską, spotykają się w szkole. Nie akceptujemy takich działań, dlatego do każdego pracownika wysłaliśmy wzór pisma, w którym zwraca się do dyrektora o umożliwienie pracy zdalnej z domu. Uważamy, że to jest zgodne z intencją premiera, który mówi o ograniczeniu kontaktów i niewychodzeniu z domu. Ale powinien się pojawić w tej sprawie także apel ministra edukacji albo kuratora oświaty - uważa Arkadiusz Boroń.
- Rośliny antysmogowe - warto je mieć w swoim domu!
- Jak wyglądały mieszkania w PRL? Zobacz archiwalne zdjęcia
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Kinga Duda niczym Ivanka Trump. MEMY o córce prezydenta
- Spowiedź "Miśka". 10 szokujących fragmentów zeznań byłego lidera gangu kiboli Wisły
- Luksus po krakosku. TOP 15 najdroższych mieszkań
