Koronawirus to szkoła życia. Koniec z kredytami, pożyczkami i zakupami na raty?

Agnieszka Domka-Rybka
Przywykliśmy mówić, że Polacy chętnie sięgają po kredyty lub pożyczki, szczególnie w przypadku problemów finansowych, tymczasem w czasach niepewności gospodarczej, nie chcemy ich
Przywykliśmy mówić, że Polacy chętnie sięgają po kredyty lub pożyczki, szczególnie w przypadku problemów finansowych, tymczasem w czasach niepewności gospodarczej, nie chcemy ich Sebastian Wołosz
Przywykliśmy mówić, że Polacy chętnie sięgają po kredyty lub pożyczki, szczególnie w przypadku problemów finansowych, ale koronawirus okazał się szkołą życia. Uderzył w portfele gospodarstw domowych, boimy się o pracę i przyszłość. Przestaniemy brać kredyty, pożyczki i kupować na raty?

Zobacz wideo: Te leki warto mieć na wypadek Covid-19:

- Zawsze lubiłam kupować na raty, jedne się kończyły, a drugie zaczynały, bo przecież w domu ciągle coś się psuje, sprzęty są coraz krócej żywotne - opowiada pani Olga z Inowrocławia, której zakład pracy obniżył wiosną wynagrodzenie o 20 procent. - Gdy to się stało, miałam do spłaty jeszcze dwie raty. Od tego czasu nie kupiłam nic nowego, choć od września mam pensję w normalnej wysokości. Boję się, bo takie niepewne czasy.

Polecamy także: Koronawirus. Co drugi Polak obawia się, że jego zdrowie psychiczne się pogorszy

W czasach kryzysu nie chcemy zaciągać długów, a częściej wspieramy się zaskórniakami. Koronawirus uszczuplił oszczędności co 3. rodziny - wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez Federację Konsumentów i Fundację Rozwoju Rynku Finansowego.

Niepokoi jednak, że wciąż 14 na 100 Polaków przyznaje, że nie posiada jakiegokolwiek zabezpieczenia finansowego.

Sięgaliśmy po kredyty i pożyczki, ale...

- Przywykliśmy mówić, że Polacy chętnie sięgają po kredyty lub pożyczki, szczególnie w przypadku problemów finansowych, tymczasem jak wynika z naszego badania, w czasach niepewności gospodarczej, nie chcemy zaciągać nowych zobowiązań - twierdzi Agnieszka Wachnicka, prezes FRRF. - Co więcej, jesteśmy bardziej skłonni do sprzedaży majątku niż skorzystania z oferty kredytowej banku lub firmy pożyczkowej. Jedną z obaw, jaka nam teraz towarzyszy, jest ryzyko nagłej utraty zdolności do terminowej spłaty długu. To świadczy o ostrożnym i odpowiedzialnym podejściu konsumentów do kwestii zadłużania się.

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyniki badania nie tylko wskazują, że w czasach kryzysu z dystansem podchodzimy do kredytów i pożyczek, ale równocześnie obalają popularny mit, że te służą nam głównie do uzupełniania luk w budżecie domowym.

- Jako główny powód zaciągania kredytów i pożyczek konsumenci wskazują na pojawienie się u nich dużego wydatku, którego nie są w stanie pokryć z bieżących dochodów - mówi Kamil Pluskwa-Dąbrowski, prezes FK. - Zdecydowanie rzadziej ratujemy się nimi w razie chwilowych problemów finansowych.

Pogorszenie sytuacji materialnej deklaruje jedna trzecia badanych, a w grupie tej przeważają osoby młode w wieku 18-24 lata i 25-34 lata.

Nie sprawdziły się wcześniejsze obawy o nadmierne zadłużanie się Polaków w związku z pandemią - 90 proc. respondentów zaprzeczyło, by aktualna sytuacja gospodarcza zmusiła ich do zaciągnięcia kredytu lub pożyczki. Aż ponad połowa ankietowanych (55 proc.) odrzuca taką możliwość w kolejnych miesiącach.

Beztroskich jest dużo mniej niż unikających. Koronawirus szkołą życia

17 listopada będziemy obchodzić Dzień bez Długów. - Zmiany, jakie można zaobserwować w rozmowach z klientami, dotyczą między innymi obaw o swoją finansową przyszłość i utrzymanie zatrudnienia. Stąd też najprawdopodobniej zmniejszyła się nam liczba osób w grupie tzw. Beztroskich - komentuje Agnieszka Salach, rzecznik prasowy Grupy KRUK.

Polecamy także: Jakie sklepy są otwarte w galeriach handlowych? Sprawdź listę!

W porównaniu do 2015 r. o 6 proc. zmniejszyła się grupa osób "Zadłużających się dla innych", np. mam dla dzieci czy babć dla wnuków, zaś o taki sam odsetek zwiększyła się liczba "Zagubionych". Kolejną zmianę widać w segmencie "Beztroskich", których odsetek spadł z 19 do 13 proc., natomiast znacząco wzrosła liczba "Unikających", których w 2015 roku było 12 proc., a obecnie jest już 21 proc. Nie zmieniła się natomiast grupa "Zapominalskich".

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
16 listopada, 13:26, [wulgaryzm] pis:

Niech artyści sobie wezmą pożyczki!!!

"Artysta" to takie pejoratywne określenie.

Nie jeden by się obraził.

Y
Yebać pis

Niech artyści sobie wezmą pożyczki!!!

G
Gość
16 listopada, 10:54, Gość:

I dobrze, wreszcie jakaś normalność!

Tak, to jest ta "nowa normalność, nowy porządek", który ordynują nam zarządzający tym światem.

O "starej normalności" nie mamy już co marzyć, to co się teraz dzieje to jest dopiero wstęp do pełnej kontroli (zasobów materialnych, umysłów...).

G
Gość

I dobrze, wreszcie jakaś normalność!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl