Luzowanie obostrzeń nie dotyczy całego terytorium Włoch. W poniedziałek wprowadzenie lockdownu ogłosiły władze samorządowe w Górnej Adydze, a więc regionie graniczącym z Austrią i Szwajcarią, gdzie znajdują się popularne także wśród polskich turystów kurorty narciarskie Bolzano, czy Merano.
Nowe ograniczenia nie dotyczą wchodzącej w skład regionu Prowincji Autonomicznej Trydentu. Od 15 lutego otwarta dla narciarzy będzie większość stoków Alp Wschodnich położonych w północnej części Półwyspu Apenińskiego. W żółtej strefie, gdzie ponownie otwarte zostaną wyciągi narciarskiej znajdują się m.in. takie regiony jak Dolina Aosty, Emilia-Romania, Lombardia, Piemont i Wenecja Euganejska.
W strefie pomarańczowej pozostają nadal Puglia, Sycylia oraz częściowo Umbria.
Miniony weekend był pierwszym od dłuższego czasu, gdy w strefach żółtych możliwe było przede wszystkim przebywanie w restauracjach oferujących obsługę przy stolikach do godziny 18 oraz wizyty w muzeach i galeriach sztuki. Po trzech miesiącach ponownie dostępne dla turystów są m.in. Koloseum i inne zabytki oraz centra handlowe.
Z tego powodu w wielu włoskich miastach w sobotę i niedzielę służby porządkowe były zmuszone rozpędzać gromadzące się na ulicach, placach i plażach publicznych tłumy. Złagodzenie restrykcji zbiegło się w czasie z nadejściem wiosennej pogody - w południowych Włoszech, w tym w Rzymie, Neapolu i na Sycylii temperatura sięgała kilkunastu stopni Celsjusza.
