Kościerzyna przygotowuje się na kryzys
"Idą trudne czasy i trzeba o tym mówić" - przyznaje Michał Majewski, burmistrz Kościerzyny. Jednocześnie uspokaja mieszkańców - póki co na ulicach z pewnością nie będzie ciemniej. Obawy wśród ludzi były jednak spore.
- Coraz częściej się słyszy, że w niektórych miastach część lamp zostanie wyłączonych, ale nie wydaje mi się, aby to było dobre rozwiązanie - mówi Magdalena z Kościerzyny. - Jeśli będzie ciemno, to nie będziemy czuli się bezpiecznie. Myślę, że to powinna być ostateczność.
Burmistrz Kościerzyny dodaje, że oszczędzanie energii rozpoczął już dawno, gdy jeszcze nikt o tym nie mówił.
- Wykonaliśmy kompensację energii w urzędzie, co zwróciło się już w pół roku, poza tym inwestowaliśmy w termomodernizację, fotowoltaikę, założyliśmy 2000 opraw ledowych na lampach ulicznych, dzięki czemu zużycie energii spadło o 50 procent - wymienia Michał Majewski. - Do lutego nie zamierzamy wyłączać żadnych lamp, ale być może gdy dni staną się już dłuższe, to przyjrzymy się takiemu rozwiązaniu, choć to byłaby już ostateczność.
Urzędnicy będą musieli zainwestować w ciepłe swetry, bo to już pewne, że w pracy będzie nieco chłodniej niż dotychczas. Podobnie jak w szkołach, choć tu akurat najważniejsze, żeby uczniowie w ogóle mogli brać udział w zajęciach stacjonarnie.
- Nie zakładamy zamykania szkół - mówi burmistrz Kościerzyny. - Być może rodzice będą musieli cieplej ubierać dzieci, ale chciałbym, aby uczniowie brali udział w lekcjach w szkole.
Niestety zima zbliża się nieubłaganie, a to się wiąże z koniecznością odśnieżania. Możliwe, że i tu trzeba będzie zacisnąć pasa, a mieszkańcy będą musieli chwycić za łopaty, by usunąć śnieg przynajmniej w pobliżu swoich domów czy bloków.
- Mieszkańcy muszą sami sobie odpowiedzieć na pytanie, na ile są w stanie zaangażować się w dbanie o teren wokół swojego miejsca zamieszkania - zauważa Michał Majewski. - Czeka nas odśnieżanie i niewykluczone, że będziemy usuwać śnieg tylko z głównych ulic i chodników. Na razie jednak czekamy na to, jak będzie wyglądała sytuacja. Nie chcę zakładać najgorszych scenariuszy.
Zamykać szkół nie zamierza także Powiat Kościerski. Starosta powiatowy - Alicja Żurawska podkreśla, że nie wyobraża sobie nauki zdalnej z powodu zbyt niskich temperatur w szkołach.
- My w naszych placówkach jesteśmy uzależnieni od dostarczania ciepła przez spółkę miejską, liczę jednak na to, że budynki będą ogrzewane tak, aby komfort uczniów był na poziomie - mówi Alicja Żurawska. - Będziemy także robić wszystko, aby nie było ciemno. Jeśli cokolwiek trzeba będzie wyłączać, to z pewnością nie będzie to decyzja samorządu, a organów wyższych. My jesteśmy przygotowani, aby realizować nasze zadania na obecnym poziomie.
Samorządowcy zgodnie podkreślają, że nowy rok budżetowy może być wyjątkowo trudny pod względem inwestycji. Będzie brakowało pieniędzy na wkład własny.
- To będą bardzo trudne budżety - podkreśla starosta Alicja Żurawska. - Przy szalejącej inflacji nie będziemy w stanie wpisać realnych założeń, a to oznacza, że wiele samorządów będzie bardzo ostrożnie podchodzić do inwestycji. My naprawdę nie mamy już na czym oszczędzać.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
