Kraków. Kontrowersyjna eksmisja wstrzymana w ostatniej chwili [ZDJĘCIA, WIDEO]

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Federacja Anarchistyczna zablokowała eksmisję na ulicy Rydygiera. Pani Magda z mężem i 1,5-roczną córka mieli być wyrzuceni na bruk. Zarząd Budynków Komunalnych wstrzymał eksmisję ze względów proceduralnych.

Godzina 10 rano. Wejście do klatki pod adresem Rydygiera 5 jest szczelnie zabarykadowane od środka. Drzwi blokują palety, metalowe barierki, a w środku jest ok. 10 osób z Federacji Anarchistycznej oraz z Partii Razem. Są zdeterminowani, żeby nie dopuścić pracowników ZBK do przeprowadzenia eksmisji. 31 października to ostatni termin, kiedy można to zrobić. Od 1 listopada do wiosny trwa okres ochronny, w którym prawo zabrania eksmisji.

- Jesteśmy tutaj by zablokować eksmisję rodziny z 1,5-rocznym dzieckiem. Pani Magdalena się do nas zgłosiła, a ruch anarchistyczny zawsze wspiera ruch lokatorski i walkę o zachowanie swojego mieszkania – tłumaczy Filip Kowalski z Federacji Anarchistycznej, po czym dołącza do swoich kolegów.

Mija kilkanaście minut, ale urzędnicy się nie pojawiają. Dziennikarze kontaktują się z ZBK. Okazuje się, że w piątek pani Magdalena wysłała pismo z prośbą o wyłączenie komornika z postępowania. Pismo zostało uwzględnione i eksmisja została wstrzymana z powodów proceduralnych. Członkowie Federacji cieszą się z sukcesu, a pani Magdalena odczuwa ulgę. Ma czas na zastanowienie się, co może zrobić.

- Czuję ogromną ulgę. Nikt poza anarchistami mi nie pomógł. Odbijałam się od drzwi biur poselskich, od ministrów. ZBK ani wiceprezydent Andrzej Kulig nie widzieli żadnego rozwiązania – mówi Pani Magdalena.

Dlaczego doszło do próby eksmisji? Cała historia sięga roku 2010, kiedy do mieszkania przy Rydygiera wprowadziła się pani Magda wraz z mężem. Wcześniej mieszkanie wykupuje za pośrednictwem swojej ówczesnej pracodawczyni, która je zajmowała i miała prawo pierwokupu.

Pani Magda przekazuje pracodawczyni 40 tys. zł na wykup od ZBK, a następnie w ratach płaci jeszcze 300 tys. zł. Jednak pieniądze jakie rodzina zapłaciła wcześniejszym najemcom mieszkania za nieruchomość nigdy nie trafiają do ZBK. Mieszkanie wciąż nie jest ich. Do tego pani Magda spłaca długi po swojej pracodawczyni, która przez wiele miesięcy nie uiszczała czynszu. W 2013 roku zapada wyrok o eksmisji.

- Pierwsza eksmisja była wyznaczona na lipiec 2015. Żeby ją wstrzymać wpłaciliśmy z mężem 19 tys. zł. Potem na konto ZBK płaciliśmy po osiem, pięć, dwa tysiące żeby spłacić zadłużenie – mówi pani Magdalena. Później, za radą prawnika rodzina rozpoczyna staranie o tytuł prawny do lokalu. Mimo przedstawienia całej sytuacji pracownikom ZBK, dotychczasowej postawy rodziny, deklaracji że chcą spłacić mieszkanie po raz kolejny, choć zapłacili już za nie 340 tys. zł, ZBK odmawia im podpisania umowy najmu.

- Powiedziałam ZBK całą prawdę, że to mieszkanie sprzedano nam nielegalnie. A oni to częściowo wykorzystują. Poprzednich najemców wymeldowali, a ponieważ my nie mamy prawa do mieszkania, to chcą nas wyeksmitować. Chociaż jesteśmy tu zameldowani i zapłaciliśmy za to mieszkanie – zaznacza pani Magdalena.

- Dzisiejsza sytuacja zagrożonej eksmisją rodziny to efekt skumulowanej z sobą nieuczciwości poprzednich najemców mieszkania i mechanistycznego sposobu działania instytucji jaką jest ZBK. Instytucji, która ma w nazwie „komunalny”, zupełnie nie obchodzi wspólnota, nie obchodzi to, że kobieta z dzieckiem została oszukana na 340 tys. zł, a mimo to wciąż chce wykupić mieszkanie. ZBK na to nie przystaje i proponuje lokal zastępczy o powierzchni 15 m2 – mówi Filip Kowalski.

Teraz, w okresie ochronnym, kobieta i jej rodzina liczą, że uda się sprawę rozwiązać. Nie wykluczają jednak, że wszystko skończy się w sądzie. Sprawa jest trudna, bo ZBK żadnych pieniędzy za mieszkanie nie dostał i z punktu widzenia tej instytucji mieszkanie jest zajmowane nielegalnie. Urzędnicy tłumaczą także, że 80-metrowe mieszkanie jest za duże na trzyosobową rodzinę.

- W tym roku do eksmisji już na pewno nie dojdzie. Jaki będzie finał tej sprawy, trudno teraz wskazać. Wiele zależy od orzecznictwa sądów - zaznacza Agnieszka Nowak, rzeczniczka ZBK.

Przedstawiciele Zarządu Budynków Komunalnych tłumaczą, że muszą działać w ramach ustawy o ochronie praw lokatorów oraz uchwały Rady Miasta Krakowa o zasadach najmu lokali gminnych.

- Dlatego nie ma możliwości prawnego zalegalizowania nielegalnego pobytu w mieszkaniu. Ten lokal w ogóle nie wchodził w grę. Prosiliśmy panią Magdalenę, żeby złożyła standardowy wniosek o przyznanie lokalu od gminy. Wtedy moglibyśmy zawiesić czynności eksmisyjne do czasu jego rozpatrzenia. Ale tego nie zrobiła – wyjaśnia Katarzyna Izdebska z ZBK.

Zdaniem urzędniczki pani Magdalen miała świadomość, że poprzedni najemcy nie są właścicielami mieszkania. - Wiedziała też, że nie jest możliwe prawne uregulowanie jej tytułu do tego lokalu. Żeby nastąpiło płynne przejście do innego mieszkania gminnego, potrzebny był o to wniosek. Bez niego, zgodnie z ustawą, mogliśmy zaoferować tylko lokal socjalny. W tym wypadku o powierzchni 15 m2 – zaznacza Katarzyna Izdebska.

Zdaniem ZBK kobieta w lipcu 2015 roku spłaciła nie długi poprzednich najemców, ale swoje, od kiedy zajmowali mieszkanie.

- Zgodnie z przepisami nie możemy tolerować nielegalnie zajętych mieszkań. Teraz czekamy na rozstrzygnięcie sądowe, bo pani Magdalena zaskarżyła działanie komornika w tej sprawie – dodaje urzędniczka. Na koniec podkreśla, że radzili kobiecie, aby zawiadomiła prokuraturę i podjęła działania prawne względem byłej pracodawczyni. - My nie możemy tego zrobić za nią – kwituje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. Kontrowersyjna eksmisja wstrzymana w ostatniej chwili [ZDJĘCIA, WIDEO] - Gazeta Krakowska

Komentarze 29

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

l
lechu14
czytajac te wszystke komentarze...pisze je ta sama osoba pod innymi podpisami, te same bledy ten sam prymitywny styl pisowni, wstyd
m
miesz

Kraków siedlisko POlszewików 

g
grzegorz
Czytam artykuł i się zastanawiam nad tą treścią.Skoro Pani Magda zapłaciła 340 tysięcy w ratach za mieszkanie to jak wyglądała umowa zakupu mieszkania.Jak sądze nie ma żadnej umowy,bo gdyby była to sprawa nie kończyła by się eksmisją z ZBK..Skoro była wcześniejsza eksmisja i Pani Magda z męzem wpłaciła 19 tysięcy na poczet zadłużenia w spółdzielni ,które narobili to jaka jest gwarancja że to co mówi dziennikarzom jest prawdą?Teraz winę chce zwalić na inną osobę,a miała pełną wiedze więc świadomie w tym uczestniczyła,czyli powinny obie odpowiadać w sądzie.Skoro sprawa zaczęła się w 2010 to dziecka jeszcze nie było,skoro w art.jest inf.że dziecko ma 1,5 roku.Uważam,ze obie strony są winne,spóldzielnia nic o tym nie wiedziała .Powinno się ukarać obie strony .Mieszkanie nie zostało wykupione bo jak można było je wykupić?skoro użytkownicy lokalu zrobili zadłuzenie,19 tysięcy zadłuzenia to jest prawie rok albo dwa lata niepłacenia......no to bez jaj.Więc afera się zrobiła jak spółdzielnia przystąpiła do eksmisji...Zasadniczo to obie strony są winne i stratne...Bo wszyscy tracą prawo do najmu ze swojej własnej winy.Jak można iść na taki układ i zadłuzyc mieszkanie,trzeba być debilem...
a
ania
czy moze ktoś weryfikuje ile osób zostało eksmitowanych bez prawa do lokalu socjalnego za Kadencji Prezydenta Majchrowskiego, i co teraz z tymi osobami się dzieje staniemy sie miastem osób bezdomnych , ale kto ubogim rękę poda niech idą mieszkać pod most polityka wspierania ludzi jest taka i niby wszystko jest z pieniedzy podatnika, duzo osób traci płynność finansowa i beda tracic mieszkania zakupione na kredyt i co Państwo na to radź se mieszkań nie ma , bo jak mają być jak dochodzi do ewidentnej defraudacji mieszkań które są w zasobach miasta Krakowa ,
P
Paweł
Po za tym posiadam całą dokumentacje z reszta pytalismy sąsiadów którzy o wszystkim wiedzą i bronią pani Magdy.Z tego co pamietam to dwie poprzednie pracownice tez zostały wyroliwane przez pania anne na duze pieniadze
P
Paweł
Ludzie co wy robicie pograzacie pania Magde prosze sie ze mna skontaktowac pisiadam niezbite dowody na to jak zostala oszykana.Mam slowa pani anny nagranejak mowi osobiscie co zrobila
A
A.N
Oszustka to pani magda tylko i wylacznie bo omamila pania anie jak mozna pisac takie bzdury dziennikarz nawet nie pofatygowal sie podjac rozmowy z druga strona to absurd i klamstwa plus ludzka zazdrosc ma dom bo na niego pracowala i to nie sama a pani magda potrafi sie tylko uz**ac i wyludzac z** i pogarda dla takich przekretow pani magdo wstyd mam nadzieje ze szybko pani klamstwa wyjda na jaw i poniesie pani konsekwencje sumienia trzeba nie miec i godnosci z wyrazami ogromnego braku szacunku aleksandra
G
Gosc
Dosyc ze wyskubala pani anna w od tej kobiety 340 tys zl to ma wielki dom za krakowem i prowadzi salon urpdy. Unikajcie to miejsce nie dajcie zlodziejce zarobic. Ja juz zrezygnuje z wizyt w tym salonie !!
b
baska
Urzednicy krakowscy są dla siebie rączka raczke myje korubstwo nie zna granic od dluzszego czasu kraków jest na tapecie. Dobrze że w końcu ktoś się za to wziął.
z
zocha
Mam nadzieje że ktoś się za to wezmie bo sprawa jest dramatyczna.jak mozna kogoś oszukać na takie pieniadze 340 tys a rodzina zostaje bez mieszkania.ta oszustka ktora wzięła te pieniadze powinna pójść do wiezienia i jej cala rodzina piwinna zostac bez dachu nad glowa dorobili sie przekretem i krzywdą młodych ludzi
J
Joanna
Dziwię się ZBK że nie chce z tą panią podpisać umowy przeciez ona została oszukana na ogromne pieniadze i tak ta pania pidziwiam ze ma siłę walczyć. Moze ktoś z grona prawnego ponoze tej pani
m
max
Ludzie co za znieczulica z naszego spoleczenstwa.Znam ta pracodowczyni tej pani to oszutka nie tylko ta pania oszukala.a wy biedna kobietę z dzieckiem tak pograzacie
b
bob
w Krakowie dochodzi od dłuższego czasu do czystek jak ktos zajmuje mieszkanie w drogiej lokalizacji byle powód sprawa w sądzie i eksmisja bez prawa do lokalu socjalnego, potem niby biedny otrzymuje to mieszkanie i za jakiś czas wykupuje , biznes kwitnie , osoby otrzymujące tak dostosowują swa sytuacje finasową ( dochody0 i (sytuacje rodzinną) przygotować że jak sie jest znajomym otrzyma sie mieszkanie w centrum miasta np ul Florianska potem to mieszkanie wykupic za 1,2 % wartości, przekrety z kamienicami to nic przy przekretach z mieszkaniami komunalnymi , sam padłem ofiarą eksmisji na bruk , to mafia i mam nadzieje że im ktoś sie wreszcie za tyłki weźmie, wystarczy kazde mieszkanie otrzymane od Urzadu Miasta oczywiście chodzi o dobra lokalizacje niby osobie potrzebującej prześledzić historie co potem z tym mieszkaniem się dzieje, pracownicy Urzedu Miasta i ich rodziny i znajomi opływaja w ilościach mieszkań ,
A
A.N
W ponoc cywilizowanym kraju zyjemy ta pani na kilometr wali przekretem i wcale nie jest mi jej z** jak mozna kupowac cokolwiek bez prawnika notariusza ect rodzi sie pytanie skoro jest tak poszkodowana dlaczego nie poszla oficjalbego doniesienia zlozyc gdzie ma dowody ?odpowiedz zdaje sie byc jedna brud i swad za uszami to sie zaslania dzieciakami z propagandowej grupki z**osna jest ta pani nie wspolczuje bo na kilometr jedzie od niej przekretem i klamstwem
A
A.N
Jak mozna w tych czasach kupowac taki sposob bez prawnika nitariusza itp ta pani jest oszustka i smierdzi klamstwem na hektary anarchistow zawezwala a do sadu nie poszla dlaczego?rodzi sie pytanie a odpowiec zapewne banalnie prosta za uszami sadza za d*** wziasc nieroba
Wróć na i.pl Portal i.pl