Kraków. Mieli mieć ciepło w mieszkaniach, a siedzą w kurtkach i czapkach. Bo MPEC nie podłączył budynku do sieci

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Bujwida w Krakowie muszą siedzieć w zimnie, bo MPEC nie zdążył z podłączeniem budynku do miejskiej sieci ciepłowniczej przed nadejściem mrozów. Miało się to stać w czwartym kwartale br., tymczasem już wiadomo, że inwestycja na pewno w tym terminie nie zostanie zrealizowana. Mieszkający przy Bujwida mogą na to liczyć dopiero w 2020 roku. Konkretnego terminu brak. Dopiero gdy tematem zainteresowały się media, przedstawiciele miejskiej spółki zapewnili, iż zorganizują dla mieszkańców "tymczasowy węzeł cieplny", dzięki czemu w mieszkaniach temperatura będzie wyższa niż teraz.

WIDEO: Barometr Bartusia

Mieszkańcy dziesięciu lokali w kamienicy przy ul. Odona Bujwida 10 w Krakowie mieli nadzieję, że nim nadejdzie zima, budynek zostanie podłączony do miejskiej sieci ciepłowniczej.

Latem br. zlikwidowali piece kaflowe, bo tak nakazywała umowa z krakowskim magistratem na dofinansowanie zmiany systemu ogrzewania na ekologiczne. Urzędnicy wyznaczyli termin do końca sierpnia. Powód? Od 1 września w stolicy Małopolski obowiązuje zakaz palenia węglem i drewnem.

Teraz mieszkańcy kamienicy nie kryją oburzenia. Wszystko dlatego, że ostatecznie budynku wciąż nie udało się podłączyć do sieci. W lokalach jest zimno, temperatura momentami dochodzi do 12 stopni Celsjusza, bardzo często jest jednak niższa.

- Mamy grzyb w domu, jest wilgoć, ludzie mieszkają w ciężkich warunkach - mówi Małgorzata Michalewska, jedna z lokatorek. Wśród mieszkańców są dzieci, a także osoby niepełnosprawne.

Oburzeniu lokatorów trudno się dziwić. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej zapowiadało, że dołoży wszelkich starań, aby kamienica została podłączona do sieci w czwartym kwartale br.

Jego przedstawiciele podkreślali co prawda, że ostateczny termin realizacji inwestycji będzie mógł być ustalony dopiero wtedy, gdy MPEC będzie dysponowało kompletną dokumentacją techniczną wraz ze wszystkimi wymaganymi zgodami i zezwoleniami. Ale mieszkańcy nie spodziewali się, że nadejdzie grudzień a budynek wciąż będzie poza siecią ciepłowniczą.

Renata Krężel, rzecznik prasowy miejskiej spółki, przekonuje, że przedsiębiorstwo posiada już pełną dokumentację techniczną, "ale nadal nie uzyskało pozwolenia konserwatorskiego na wycinkę zieleni, bez czego nie można rozpocząć prac budowlanych".

Pozwolenie jest potrzebne. - Budynek znajduje się na obszarze, wpisanym do rejestru zabytków - dodaje Krężel.

Argumenty MPEC są o tyle dziwne, że dysponujemy dokumentem, z którego wynika, że małopolski wojewódzki konserwator zabytków... zgodził się na usunięcie trzech krzewów, które uniemożliwiają budowę przyłącza cieplnego. Dokument datowany jest na 2 grudnia br.

- MPEC już otrzymało zgodę, która została wydana 2 grudnia br. przez konserwatora zabytków - przekazała nam we wtorek Krężel.

Dopiero gdy mieszkańcy zainteresowali tematem media, MPEC zapewniło, że w najbliższych dniach w budynku zostanie zamontowany tymczasowy węzeł cieplny, zasilany energią elektryczną. Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy nie będą już musieli siedzieć w zimnych mieszkaniach.

Przedstawiciele miejskiej spółki nie są niestety w stanie podać dokładnie, kiedy zrealizowana zostanie docelowa inwestycja, obiecana mieszkańcom. Wiadomo tylko tyle, że budynek zostanie podłączony do sieci ciepłowniczej w przyszłym roku.

Mieszkańcy radzą sobie, jak mogą. - Ogrzewamy mieszkania elektrycznymi piecykami lub gazowymi na butlę. Czym kto może - dodaje Michalewska.

Już w lutym 2018 roku alarmowaliśmy, że ciepło z miejskiej sieci nie dotrze do wszystkich do 1 września br. Chodziło o rejon ulic: Balickiej, Borowego (Emaus), Huculskiej, Tynieckiej, Jasnej, Cechowej, Rozdroże, Rybałtowskiej, Kuźnicy Kołłątajowskiej, Siewnej, Cichociemnych AK, Klasztornej, Grunwaldzkiej, Kasprowicza, Moniuszki, Łapanowskiej, Karpińskiego, Ossowskiego, Armii Kraków oraz Siarczanej.

- Właściciele budynków, znajdujących się poza obszarem dostępności sieci cieplnych, mogą korzystać z innych sposobów ogrzewania np. ogrzewanie elektryczne czy stosowanie kotłów gazowych - mówiła nam wtedy Krężel.

W przypadku budynku przy Bujwida problem jest inny. Możliwość podłączenia do sieci ciepłowniczej jest, ale miejskiej spółce długo zajęło jednak m.in. kompletowanie dokumentów, niezbędnych do wymiany ogrzewania. A trzeba zauważyć, że pierwsze starania w tym kierunku mieszkańcy i właściciel kamienicy podjęli już kilka lat temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Mieli mieć ciepło w mieszkaniach, a siedzą w kurtkach i czapkach. Bo MPEC nie podłączył budynku do sieci - Gazeta Krakowska

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jaśko

Huh w Opolu to samo było, całe osiedle zaczęło/musiało likwidować piece, a potem całą zimę na farelkach musieli się grzać bo wykonawca miał poślizg.... Współczuje :/

G
Gość
10 grudnia, 16:14, Gość:

No to postawić zarzut osobie winnej i niech odpowiada złamanie prawa i naprawia krzywdy ludzi i tyle - prawo dla wszystkich równe

logika kretyna, naprawdę, może kulę w łeb?

G
Gość

Jako była lokatorka mogę poręczyć, że właściciele nic nie robili we wcześniejszych latach aby cokolwiek ze sprawą ogrzewania zrobić, nie mówiąc o składaniu jakiejkolwiek dokumentacji. Nigdy im nie przeszkadzało grzanie piecykami elektrycznymi, bo tak też doradzali najemcom, a temperatury minusowe i grzyb w mieszkaniach były dla nich normalne. A gdy obudzili się z ręką w nocniku, trzeba było zwrócić się do mediów. Karma...

G
Gość

Rozwiązanie powinno być proste: w takich przypadkach grzejniki elektryczne na subliczniku i MPEC płaci.

G
Gość

Też mi nowość... Bieżanów, blok przy ul. Telimeny 21 - opóźnienie MPEC ponad rok. Tyle, że tutaj ludzie trzymali rękę na pulsie i MPEC musiał od razu postawić agregat.

G
Gość

ale to cudowna sytuacja , coś wyjątkowego , można prowadzić badania kliniczne nad ewolucją eko-mistycznego przeżycia zimy w warunkach tranformacji , powrotu do natury , umiłowania wrażeń z pobytu w leśnych ostojach gdy do dyspozycji mokry chrust , odwagi

r
rt

Kupić kozę i palić drewnem kary za palenie wysłać prezydentowi miasta

G
Gość

No to postawić zarzut osobie winnej i niech odpowiada złamanie prawa i naprawia krzywdy ludzi i tyle - prawo dla wszystkich równe

G
Gość

Elektryczny węzeł cieplny? Fikcja. Nie rozgrzeje się od tego instalacja grzewcza w budynku - by w ogóle to grzało, musiałoby być zasilanie kamienicy jak dla sporej fabryki.

G
Gość

Biedny musi bogaty ma w d....e

P
Patrycja

Idioci rządzą tym miastem.. To ludzie się starają przerzucić na ogrzewanie które nam wszystkim wyjdzie na dobre, rezygnują z kopcenia bo wiedzą że jest lepsze rozwiązanie a miasto tak się odopłaca ze siedzą w kurtkach. Jestem jak najbardziej za wymiana piecy ale jestem też zdania, że jak lokatorzy spełnia wszystkie warunki określone w nowych przepisach a miasto da ciała i nie podłączy do alternatywnego źródła ciepła, powinni wtedy zapłacić tym rodzinom karę za każde 24h bez źródła ogrzewania.

Nie może być tak że tylko obywatel się stara a urzędnicy sobie bimbają bo co im szkodzi. I tak będą mieć zapłacone - nią za efekty a za godziny przesiedziane w biurze.

Zapraszam do siebie tych państwa. Jeszcze herbaty z miodem zrobię.

P
Poruszony

To sie wierzyc nie chce. Serdecznie lokatorom wspolczuje.

o
oburzony

Co na to dziod Machlojski?

Jaką pomoc ta banda ćwoków rzadzących tym nieszczęśliwym miastem zaproponowała mieszkańcom?

Wróć na i.pl Portal i.pl