Kilkanaście osób głośno wyrażało sprzeciw udziałowi metropolity Jędraszewskiemu w opłatku rady miasta. Przed wejściem do magistratu stało dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał maskę arcybiskupa oraz tabliczkę z napisem "hańba", a drugi prezydenta Jacka Majchrowskiego z napisem "wstyd".
- Zastanawiam się, czy Jędraszewski wierzy w Boga. Bo jeśli wierzy, to musi być strasznie butny, bo musi sobie zdawać sprawę, że pójdzie do piekła i się tego nie boi. Jest więc druga opcja, że w Boga nie wierzy, więc nie ma się czego bać - mówiła jedna z protestujących osób.
Demonstranci wytykali metropolicie jego wypowiedzi. Zwracali uwagę, że szerzą one nienawiść, nawołują do homofobii i takie osoby nie powinno się zapraszać na opłatek.
Udział abpa Marka Jędraszewskiego w tradycyjnym opłatku rady miasta dzielił radnych i mieszkańców już od kilku tygodni. Przewodniczący rady miasta Dominik Jaśkowiec zapowiedział, że nie zaprosi metropolity w związku z jego kontrowersyjnymi wypowiedziami, m.in. o tęczowej zarazie. Metropolitę ostatecznie zaprosili radni PiS. W opłatku wzięli udział oni, radni prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków oraz sam prezydent Majchrowski. Nie było radnych Koalicji Obywatelskiej.
