Kraków. Ruszył proces o zamach krzesłem na prezydenta Komorowskiego

Konrad Berkowicz z krzesłem podczas akcji przed procesem
Konrad Berkowicz z krzesłem podczas akcji przed procesem fot. Michał Gąciarz
Przed krakowskim sądem stanął Marek Majcher vel Marek Marecki. Wspierali go koledzy, którzy przynieśli z sobą... krzesło.

Autor: Marta Paluch

To bowiem krzesło miało być narzędziem przestępstwa, które kodeks karny określa jako próbę zamachu na głowę państwa. Oskarżonym o to przestępstwo został Majcher (zgodził się na publikację nazwiska), który 8 marca 2015 roku został zatrzymany przez policję. Uczestniczył w manifestacji przeciw Bronisławowi Komorowskiemu, który wtedy przyjechał do Krakowa i przemawiał na Rynku Głównym.

Zanim jeszcze zaczął się wczorajszy proces, przed sądem zgromadziła się grupka popleczników oskarżonego z partii KORWiN. Skandowali m.in. „precz z komuną!”. - Domagam się od służb mundurowych, by mnie zatrzymały za próbę zamachu na zgromadzonych tu dziennikarzy - mówił, unosząc krzesło w górę Konrad Berkowicz, wiceszef partii KORWiN.

- Ponieważ zrobiłem teraz dokładnie to, za co nasz kolega Marek jest sądzony i co robiło wiele osób podczas demonstracji 8 marca - dodał. Podkreślił, że zachowanie Majchra przyczyniło się do „wielkiej zmiany”, jaką był wybór Andrzeja Dudy na prezydenta. Berkowicz zapowiedział też, że partia zaczyna zbierać podpisy pod petycją o ułaskawienie ich kolegi.

Podczas procesu Majcher opowiadał, jak się zachowywał na wiecu: - Przynieśliśmy krzesło i przekazywaliśmy je sobie z rąk do rąk, podczas półtoragodzinnej manifestacji - opowiadał. Gdy podniósł je w górę, w stronę sceny, zatrzymali go policjanci. - Wrzucili mnie do radiowozu, przeszukali, zawieźli na komisariat. Tam mnie bili po korpusie, obawiałem się o swoje zdrowie i życie - mówił oskarżony.

Miał przy sobie kartę kibica swojego brata, Aleksandra (jedyny dokument). Nie sprostował, że nazywa się inaczej. Swoje imię podał dopiero później. Jak tłumaczył, kiedy podnosił krzesło w górę, był oddalony 15-20 metrów od prezydenta, który stał na scenie. - Nawet gdybym chciał je rzucić, poleciałoby góra 2-3 metry, było ciężkie - wyjaśniał. Zaprzeczył, że zamierzał to zrobić.

Dodał, że kiedy policjanci zwrócili mu uwagę, powiedział: „Spoko, panowie, wycofuję się z tym krzesłem” i odszedł, trzymając je przed sobą. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane na monitoringu, który w trakcie dalszych rozpraw zostanie obejrzany przez sąd. Podczas pierwszej rozprawy sąd próbował też dociec prawdziwego nazwiska oskarżonego oraz tego, czy był karany.

W akcie oskarżenia figuruje jako Marek Majcher. Podczas zatrzymania podawał się za brata, Aleksandra (stwierdził, że tak tytułowali go policjanci, a on nie zaprzeczał ze strachu przed nimi). Czasami przedstawia się też jako Marek Marecki. - To mój pseudonim polityczny, którego używam podczas happeningów i innych akcji. Wszyscy mnie znają pod tym nazwiskiem, także z telewizji - przekonywał Majcher. Dodał, że kamufluje się, bo obawia się o swoje bezpieczeństwo w związku z „działalnością antysystemową”.

Majcher został doprowadzony do sądu ze szpitala psychiatrycznego, gdzie przymusowo umieszczono go po zdarzeniu. Wcześniej był karany za naruszenie nietykalności strażnika miejskiego i znieważenie go (wyrok: decyzja o zamknięciu w szpitalu psychiatrycznym). - Byłem wtedy pobity przez straż miejską i zrobiono ze mnie wariata - tłumaczył Majcher.

W obecnej sprawie odpowiada karnie, mimo że stwierdzono, iż miał ograniczoną poczytalność.

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

x
xxxx
kto z komentujących kiedykolwiek miał do czynienia z interwencjami wie jak to wygląda - sądownictwo do wypierdolenia - wyżywają sie na ludziach a ręka ręke myje
G
GOSC
KIBOL Z WISŁY KRAKOW POLITYKIEM HEHEHEH
W KLUBIE CAMELEON NA ZABŁOCIU CIEMNE INTERESY KRECIŁ
DO PAKI Z NIM I TO NA DŁUGO
Z
ZIOM
Kibol krakowskiej WisŁa Krakow,ciemne interesy w bylej dyskotece na ZABŁOCIU 22 CAMELEON
TERAZ SIE POLITYKA ZAJMUJE HEHEHEHEHE
x
xyz
Normalny człowiek nie macha prezydentowi krzesłem - to brak zwyczajnej kultury - zbydlęcenie obyczajów.
x
xyz
Normalny człowiek nie macha prezydentowi krzesłem - to brak zwyczajnej kultury - zbydlęcenie obyczajów.
a
antykomor
NIKT.
a
aramis
a to łobuziak ....... apel do "naszego wymiaru sprawiedliwości" wyrok jedyny możliwy to tylko dożywocie, za zamach na pustą głowę
..
co sie dziwisz kurewka napisala jak jej kazali
.
Poplecznikiem ... szwabów to jesteś ty Martusiu Paluszek.
r
rem
To mnie rozwaliło... gwiazda....
P
Peter
zachowuja sie jak male dzieci, albo ludzie nie w pelni rozwinieci. jedno jest pewne, ze napewno im brakuje ktorej klepki
l
leo
A kto to jest ten Komorowski ????? Nie znam,,,musi być mało ważny....
p
parodia
POstkomunistyczni sędziowie. I oni dalej będą robić cyrk z wymiaru sprawiedliwości i wygłupiać się z tym "zamachem" na Bula.
j
janek
"zamachowiec" na wolności, chodzi z narzędziem "zbrodni" ?
b
birkut
W filmie "Człowiek z marmuru" władza ludowa sądziła Birkuta za to, że zamachnął się on na tę władzę kiełbikiem (rybka), O zgrozo, tamte czasy wróciły. I to wcale nie za sprawą PiSu.

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl