Od podwyżek za wywóz śmieci nie uciekniemy, ponieważ zmiany w przepisach przełożyły się na wyższe koszty całego systemu gospodarowania odpadami. Z około 200 mln zł w 2018 roku - koszty te skoczyły w zeszłym roku do 229 mln zł, a w tym sięgną 256 mln.
Projekt uchwały dotyczącej opłaty zakłada, że już nie liczyłoby się, ile osób tworzy dane gospodarstwo domowe. Opłata miałaby być ustalana od gospodarstwa domowego - z podziałem tylko na typ zabudowy: jednorodzinną i wielorodzinną. Wynosiłaby odpowiednio 59 i 49 zł miesięcznie. Dla samotnych to ponad 300 proc. obecnej opłaty - bo teraz płacą 15 zł na miesiąc.
Jak podaje MPO, ta metoda naliczania opłat oznacza ich obniżenie dla gospodarstw 4-osobowych, preferuje rodziny wielodzietne. To wielu nie przekonuje.
Bogdan Pawela, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Widok” (Bronowice), podaje, że na jego osiedlu 46 proc. lokali - czyli ponad 1300 - to takie, w których mieszka tylko jedna osoba. - W znakomitej większości emeryci, 80-, 90-latkowie. Są zresztą osiedla, gdzie takich lokali z mieszkającymi w pojedynkę jest nawet 60 procent. Więc taką podwyżką uderza się w najbiedniejszą sferę. To są zabójcze propozycje - podsumowuje.
Ok. 30 krakowskich spółdzielni jest już po kilku wspólnych gorących spotkaniach i szykuje się do wystosowania petycji do władz miasta o zawieszenie prac nad uchwałami, które wprowadzają zmiany w systemie.
Konsultacje społeczne dotyczące zmian trwają jeszcze do piątku. A ruszyły 31 stycznia (w połowie ferii w Małopolsce).
Kraków. Dzikie wysypisko na ul. Zesławickiej. W walce z zaśm...
- Rozpoczynanie konsultacji w okresie ferii to nie najlepsze rozwiązanie, tym bardziej że propozycja, aby opłata była taka sama bez względu na liczbę mieszkańców, budzi kontrowersje. Zawnioskuję o wydłużenie terminu konsultacji - mówi radny Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców. - Trzeba również rozważyć możliwość powiązania opłat ze zużyciem wody, aby był to system bardziej sprawiedliwy - dodaje.
- To paranoiczne, żeby cena była jednakowa dla mieszkań, w których produkuje się dużo śmieci i tych, gdzie ktoś mieszka samotnie i ma ich dużo mniej. Na pewno nie poprę takiej uchwały - mówi Michał Drewnicki, radny PiS. Przypomina też, że w poprzednich latach z opłat za śmieci miasto miało miliony nadwyżek. - Skąd nagle aż tyle pieniędzy brakuje? Chcemy się przyjrzeć całemu systemowi - mówi w imieniu klubu.
Śmieciowa sprawiedliwość. Za wzrost kosztów mają zapłacić przede wszystkim osoby samotne
49 zł zamiast obecnych 15 - czyli ponad trzy razy więcej - miałyby płacić za odbiór śmieci osoby mieszkające w pojedynkę, m.in. emerytki, wdowcy, żyjący samotnie. Bo opłata ma być teraz ustalana od gospodarstwa domowego bez względu na to, ile osób je tworzy. Krakowianie łapią się za głowę.
- Na klatce pojawiła się informacja o podniesieniu stawki za śmieci od mieszkania, niezależnie od liczby osób mieszkających w nim. To jest głęboko niesprawiedliwe - oburza się nasza Czytelniczka. - Wiele osób samotnych czy też na emeryturze będzie płacić tyle samo, co rodziny z dziećmi czy wynajmujący studenci, a nie produkują przecież tylu śmieci. To jest dyskryminacja singli i osób samotnych.
Jeszcze do piątku trwają konsultacje społeczne dotyczące projektów uchwał, które mówią o nowych stawkach i zasadach odbioru odpadów. MPO informuje, że podwyżki są nieuniknione, podobnie jak zmiana metody naliczania opłaty. Wyższe koszty systemu gospodarowania odpadami to efekt zmian przepisów - nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która weszła w życie we wrześniu zeszłego roku.
- Ona powoduje poważne spadki w dochodach i jednocześnie zwiększa koszty całego systemu. Trzeba odbierać pięć frakcji odpadów zamiast trzech, ograniczona została wysokość opłaty za pojemnik dla nieruchomości niezamieszkanych, do tego dochodzi możliwość wyjścia z systemu gminnego właścicieli nieruchomości niezamieszkanych - wymienia Piotr Odorczuk, rzecznik MPO.
Według wyliczeń MPO, wprowadzenie systemu 5-pojemnikowego przełożyło się na wzrost stawek za transport i zagospodarowanie odpadów. Koszty wzrosły o 23 mln zł w zeszłym i o 20 mln w tym roku. Dodatkowe koszty spowodowało też np. - wymagane przepisami - objęcie monitoringiem wizyjnym wszystkich instalacji (4 mln zł). Z kolei wprowadzenie obowiązkowej segregacji pociągnie za sobą spadek dochodów (10,5 mln).
Zmiana metody naliczania opłaty ma wynikać z orzecznictwa sądów, rozstrzygnięć Regionalnych Izb Obrachunkowych. MPO przywołuje wyrok NSA z 2019 r.: że rada gminy nie może różnicować stawek zależnie od wielkości gospodarstwa domowego. Więc w Krakowie odtąd opłata miałaby być ustalana od gospodarstwa domowego wyłącznie z podziałem na typ zabudowy: w jednorodzinnej - 59 zł, a w wielorodzinnej - 49 zł. Taką metodę rekomenduje MPO. Jako inne dostępne przypomina uzależnianie opłat od metrażu lokalu lub zużycia wody.
Segregujesz śmieci? Upewnij się, że nie popełniasz tych błęd...
Rewolucja w opłatach miałaby nastąpić 1 kwietnia. Nie chcą do tego dopuścić m.in. przedstawiciele kilkudziesięciu spółdzielni mieszkaniowych. Po pierwsze podkreślają, że wyrok NSA wyklucza różnicowanie opłat w zależności od wielkości gospodarstwa domowego, ale wciąż można je ustalać w zależności od liczby mieszkańców nieruchomości. - Tylko nam się mówi, że to niewiarygodne, bo są niezameldowani, studenci itp. - relacjonuje prezes Bogdan Pawela, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Widok” (Bronowice). - Jeszcze słyszymy, że dzięki wybranej teraz metodzie wielodzietne rodziny będą miały taniej. Ale przecież nie może to być kosztem najsłabszych, starszych ludzi!
Prezes Pawela zaznacza, że nie neguje konieczności podwyżek. - Ale teraz płacę za osiedle 72 tys. zł za śmieci na miesiąc, a po zmianie stawek musiałbym płacić 141 tys. zł. Czyli mamy 94 proc. podwyżki. Na innych osiedlach wychodzi od 70 do 90 proc. A MPO - jak się dowiadujemy - brakuje 30 proc. kwot do zbilansowania systemu. Czy to spółdzielnie mają sfinansować cały niedobór pieniędzy? - pyta.
Spółdzielnie szykują petycję do prezydenta: o zawieszenie prac nad proponowanymi zmianami.
Dodajmy, że projekty uchwał biorą już pod uwagę, że segregacja jest obowiązkowa. Ten, kto nie segreguje śmieci, zapłaci „opłatę podwyższoną”: dwa razy więcej - odpowiednio 118 i 98 zł.
Wypowiedz się w konsultacjach!
Konsultacje społeczne „Zmiana w zintegrowanym systemie gospodarowania odpadami komunalnymi na terenie Gminy Miejskiej Kraków”, prowadzone będą do 21 lutego. Wszystkie projekty uchwał, w sprawie których można składać uwagi i wnioski, dostępne są na stronie internetowej magistratu - www.krakow.pl. Tam też można znaleźć formularze konsultacyjne.
Formy konsultacji:
- 19 lutego – otwarte spotkanie z mieszkańcami i organizacjami pozarządowymi w Zespole Szkół Energetycznych, ul. Loretańska 16, w godzinach 16-19.30
Dyżury konsultacyjne:
- 18 lutego – siedziba Wydziału Gospodarki Komunalnej UMK, os. Zgody 2, pok. 505 w godzinach 14-17,
- 20 lutego – siedziba Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, ul. Nowohucka 1,w godzinach 7-12.
Zbieranie uwag, wniosków i propozycji na piśmie, w tym drogą internetową.
- Czytelnie wypełniony i podpisany formularz konsultacyjny w okresie trwania konsultacji można:
- przesłać w formie skanu/zdjęcia drogą elektroniczną na adres [email protected], w tytule pisząc „Zmiany w Zintegrowanym Systemie Gospodarowania Odpadami Komunalnymi na terenie Gminy Miejskiej Kraków”,
- wypełniony formularz można przesłać przez Elektroniczną Platformę Usług Administracji Publicznej (ePUAP) z dopiskiem „Zmiany w Zintegrowanym Systemie Gospodarowania Odpadami Komunalnymi na terenie Gminy Miejskiej Kraków”.
- wysłać pocztą tradycyjną na adres: Urząd Miasta Krakowa, Wydział Polityki Społecznej i Zdrowia, ul. Jana Dekerta 24, 30-703 Kraków, z dopiskiem „Zmiany w Zintegrowanym Systemie Gospodarowania Odpadami Komunalnymi na terenie Gminy Miejskiej Kraków”;
- dostarczyć osobiście lub wypełnić na miejscu w Miejskim Centrum Dialogu przy ul. Brackiej 10 albo w siedzibie Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia przy ul. Dekerta 24, w godz. 8.-15,
- przekazać podczas dyżurów konsultacyjnych.
