Znamy już sporo szczegółów dotyczących krwawych wydarzeń, jakie rozegrały się w przeddzień popularnych imienin - Jana, w tym roku wypadających w niedzielę. To właśnie z tymi imieninami związana była bezpośrednio impreza, na której spotkali się późniejsza ofiara i domniemany sprawca.
Imieniny Jana na działce
72-latek swoich imienin nie zamierzał świętować sam, dlatego na użytkowaną przez siebie działkę zlokalizowaną na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Nad Bystrzykiem” w Nowej Dębie, zaprosił grono znajomych.
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w imprezie imieninowej zorganizowanej w jednej z altan na terenie ogrodów działkowych, uczestniczyło kilkanaście osób - wyjaśnia prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Krwawa jatka w noc świętojańską
Śledczy w toku prowadzonego postępowania, przesłuchując uczestników imieninowego spotkania, ustalają dokładny przebieg zdarzeń. Wiadomo natomiast, że nie była to impreza bezalkoholowa. Co nie znaczy jednak, iż wszyscy uczestnicy byli mocno pijani.
- W organizmie mającego obecnie status podejrzanego stwierdzono obecność śladowych ilości alkoholu - mówi prokurator Andrzej Dubiel.
Co dokładnie wydarzyło się w sobotnio-niedzielną noc w altanie nad Bystrzykiem? Kiedy większość towarzystwa rozeszła się do domów, na działce pozostał jedynie gospodarz - solenizant i jego kolega, równolatek. To wówczas między 72-latkami musiało dojść do sprzeczki.
Nie przyznał się do zabójstwa
- Ustalamy motyw działania sprawcy, na razie nie jest on sprecyzowany - dodaje rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury.
Z ustaleń wynika, że w czasie awantury solenizant miał sięgnąć po nóż i zaatakować swojego rówieśnika, uderzając w różne części ciała. Lekarz naliczył na ciele ofiary 27 ran różnego rodzaju, część z nich to rany obronne, świadczące o tym, że atakowany 72-latek osłaniał się przed ciosami nożem.
W niedzielę rano mężczyzna poprosił znajomego, by ten wezwał pogotowie ratunkowe na działkę. Przybyły lekarz mógł jedynie stwierdzić zgon.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego 72-latek nie przyznał się do zarzutu - mówi prokurator Andrzej Dubiel.
Decyzją Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu trafił do tymczasowego aresztu na trzy miesiące.
ZOBACZ TEŻ: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym w Wierzawicach. Nie żyją 2 osoby