W czwartek obchodzimy święto Bożego Ciała. Jaki jest sens tego święta? Co świętujemy?
To czas, kiedy zatrzymujemy się nad tajemnicą Eucharystii, jest to kontynuacja liturgii Wielkiego Czwartku. Rozważamy wtedy obecność Boga w Kościele w Eucharystii pod postacią chleba i wina. Geneza tego święta ma swoje źródło w cudach eucharystycznych, w prywatnych objawieniach, które Kościół przyjął. Święto powstało w XIII w. Był to czas, kiedy obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie była mocno kwestionowana przez różne sekty. Wtedy też Kościół zarówno od strony dogmatycznej, jak i kultycznej chciał jak najmocniej podkreślić prawdę, na której opiera się nasza wiara, czyli obecność Boga pod postaciami chleba i wina. Fakt, że Bóg jest z nami na co dzień, a nie tylko gdzieś wysoko w niebie, niedostępny, nieosiągalny i abstrakcyjny.
To święto szczególnie czczone przez Polskich katolików. Wierni zachęcani są przez hierarchów, by brali udział w procesjach. Dlaczego to takie ważne?
Święto Bożego ciała jest ważne ze względu na pewną zewnętrzną sferę. To manifestacja naszej wiary. I choć Wielkanoc jest świętem najważniejszym w kalendarzu liturgicznym, to właśnie Boże Ciało z jego procesją jest niezwykle istotne ze względu na wyznanie wiary. Przypieczętowuje ją. Udział w procesji to ważny gest naszej religijności. Mimo iż udział w procesji nie jest obowiązkowy, wiele osób tak go traktuje. Nie można jednak zapominać, że obecność na procesji nie zastępuje uczestnictwa w mszy św. To ona jest najważniejsza. Wiele osób procesję uważa za najważniejszą część obrzędów tego dnia. Niesłusznie. Procesja jest konsekwencją Eucharystii.
To, jak ważne jest Boże Ciało dla Polaków, pokazuje najnowsza historia. Władysław Gomułka, kiedy był u władzy, zniósł święto Trzech Króli, ale nie ważył się tego zrobić z Bożym Ciałem. Wiedział, że to nie przejdzie?
Za czasów Gomułki oprócz manifestacji wiary był to również wyraz stanowiska wobec władz. Wówczas to, co działo się wokół Kościoła, było nieraz jedyną enklawą wolności. Motyw polityczny nakładał się na religijny wymiar tego święta. Dzisiaj jest to z tych naleciałości oczyszczone, ale pozostaje manifestacją naszej wiary. To ważne, by z naszą wiarą i religijnością nie chować się w murach kościoła, ale także potrafić się przyznać, w kogo wierzę i jakie są wartości, jakimi się kieruję w życiu.