Proboszcz przelał dwa miliony złotych
Temat eksplodował, kiedy jeden z mieszkańców Domostawy (lub ktoś podający się za takiego) przed dwoma dniami zamieścił na swojej stronie na Facebooku wyciąg bankowy konta parafii Matki Bożej Królowej Polski z 5 lipca, z dwoma przelewami po jednym milionie złotych, na prywatne konto proboszcza.
Przy informacji znalazł się komentarz parafianina: „Parafianie Domostawy, obudźcie się, zobaczcie jak wasz proboszcz zarządza kontem Waszej Parafii, 2 miliony złotych przelał na swoje prywatne konto w dniu 05.07 po tym jak wiedział, że ma odejść na emeryturę”.
Biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz, kiedy tylko dowiedział się o alarmującym wpisie, zareagował błyskawicznie. Już we wtorek 16 sierpnia wezwał do siebie emerytowanego proboszcza na rozmowę. Zaraz po rozmowie kanclerz Kurii Diecezjalnej ksiądz Roman Janiec opublikował na facebooku diecezji komunikat, z którego wynika, że ksiądz proboszcz potwierdził przelanie pieniędzy z konta parafii na swoje konto. Kapłan tłumaczył, że chodziło o jego prywatne pieniądze, które początkowo przelał na konto parafialne w celu zakupu obligacji dla parafii, a następnie wycofane, gdyż nie było możliwości kupna obligacji.
Prawdopodobnie księdzu chodziło o ochronę swoich milionów złotych przed galopującą inflacją, a nie chciał kupować obligacji na swoje nazwisko. Wyjaśnienie wymagać będzie, skąd zgromadził taki majątek.
Kościelne i cywilne postępowanie
Biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz wszczął kościelne postępowanie sprawdzające wobec emerytowanego już proboszcza i mianował administratora parafii. Jednocześnie zostały powiadomione organy ścigania – czytamy w komunikacie sandomierskiej kurii.
Pod postem parafianina, który na Facebooku opublikował operacje bankowe jest mnóstwo komentarzy. Wszystkie mocno krytyczne wobec księdza. Próbowaliśmy się skontaktować telefonicznie z kimś w parafii, ale nikt nie odbierał telefonu.
