Książę Jan Lubomirski i hrabianka Helena Mańkowska wzięli ŚLUB w Krakowie

jk
Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński poślubił hrabiankę Helenę Mańkowską, dziedziczkę pienińskiego uzdrowiska w Szczawnicy. Para złożyła sobie przysięgę 28 sierpnia, w krakowskim magistracie, a na przyjęcie dorożką udała się do Wierzynka.

FLESZ - Czterodniowy tydzień pracy w Niemczech?

Choć obyło się bez długiej białej sukni i welonu, nie zabrakło kwiatów, dorożki i zdjęć na tle krakowskiego Rynku. Polskie royal wedding - jak wielu komentuje ślub księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego i hrabianki Heleny Mańkowskiej - odbyło się właśnie w stolicy Małopolski.

Stało się tak mimo wcześniejszych planów zorganizowania tego wydarzenia w Szczawnicy i Nawojowej. Dotąd para deklarowała, że po ślubie w rodzinnych stronach hrabianki goście przeniosą się aż do Nawojowej, gdzie odnawiany jest zabytkowy Pałac Stadnickich. To tam właśnie miało trwać wielkie wesele. Plany te pokrzyżowała pandemia.

Były mąż Dominiki Kulczyk i prawnuczka Adama Stadnickiego złożyli przysięgę małżeńską w krakowskim magistracie. Stamtąd białą dorożką udali się do Wierzynka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ehh2
29 sierpnia, 21:08, Lola:

Ja tam wolę jak są elity. Dają dobry przykład smaku, wyrafinowania. Nie pasuje mi bolszewicka struktura społeczeństwa, gdzie pracownik PGRu odziany w gumiaki wyciera nos rękawem, po czym popija czystą ze szklanki.

Elyte się tworzy, a nie....dziedziczy.Bolszewicy dawali szanse ludziom, którzy urodzili sie w momencie, kiedy Świat już był podzielony pomiędzy...elytami,lub bardziej współczesna nazwą- nadzwyczajną kasta.

L
Lola

Ja tam wolę jak są elity. Dają dobry przykład smaku, wyrafinowania. Nie pasuje mi bolszewicka struktura społeczeństwa, gdzie pracownik PGRu odziany w gumiaki wyciera nos rękawem, po czym popija czystą ze szklanki.

K
Konstancja
29 sierpnia, 14:35, Krakus:

Co mamy zrobić z tą wiadomością ?

29 sierpnia, 15:22, Ehh:

Jak to co?To co zawsze, kiedy ma się do czynienia ze ślubem ksiazecym. Kupy po dorozce pozbierać, drewna do kominku( ze zdjęcia narabac) i czekać na resztki ze stołu.

No właśnie. Skąd się wziął przesąd że jak wejdziesz w g... To wróży szczęście? A no stąd właśnie. W dawnych czasach po pustych drogach przemykały czasem dorozki, karoce zostawiając po drodze pamiątki w postaci końskich kup. Spotkanie czy też wdepnięcie w TO dawało zwłaszcza przydrożnym złodziejaszkom nadzieję że blisko jest łup do obrabowania. Tzn karoca być może z pieniędzmi albo innymi dobrami. Końska k.... była poczytywana jako dobry znak, możliwość łatwego "zarobku".

G
Gość

No proszę i tak o to Polska wraca w ręce dawnych "panów". Taką "Wolność" sobie sprywatyzowaliśmy ;).

Może i dobrze, że Kaczyński przypomina, że państwo ma jakieś zobowiązania wobec obywateli, bo w tym owczym pędzie zaczęliśmy sobie (sobie - cha cha cha) fundować kolejną złotą wolność szlachecką... Oj, Polacy, Polacy....

G
Gość

Książę Jan Lubomirski i hrabianka Helena Mańkowska.

Nieco 'wycyzelowane" są te "tytuły". Sejm Rzeczpospolitej (I-szej) zakazał nadawania takich tytułów, nie funkcjonujących w Polsce. Wyjątek stanowiły niektóre rody Wlk. Księstwa Litewskiego,które funkcjonowały jako suwerenne przed ustanowieniem Unii Lubelskiej (1569 r.). W Polsce Sejm nadawał (jedynie) tzw. "indygenat szlachecki", o co nie było łatwo !!!. Tzw. "kupione tytuły" (w innych krajach europejskich), w Polsce uważane były za tzw. "tytulaturę trefną, piwną", jeśli nie uprawniały do sprawowania suwerennej władzy w imieniu "Sprzedającego tytuł".

E
Ehh
29 sierpnia, 14:35, Krakus:

Co mamy zrobić z tą wiadomością ?

Jak to co?To co zawsze, kiedy ma się do czynienia ze ślubem ksiazecym. Kupy po dorozce pozbierać, drewna do kominku( ze zdjęcia narabac) i czekać na resztki ze stołu.

K
Krakus

Co mamy zrobić z tą wiadomością ?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl