Ten tekst powstał z dwóch powodów: 10 stycznia w wieku 85 lat zmarł w Warszawie Zbigniew Messner, który kierował polskim rządem w latach 1985-1988, a poza tym 20 stycznia minęło 25 lat od śmierci Józefa Cyrankiewicza, legendarnego polityka kameleona, który potrafił utrzymać się przy władzy najdłużej ze wszystkich polskich polityków. O ile jednak ten pierwszy, choć żył w ciekawszych czasach, był tylko igraszką historii, o tyle drugi trafił na zawsze do antologii, ale głównie obyczajów.
Pisanie o PRL-owskich premierach jest zajęciem mało zabawnym. Byli to w większości ponurzy faceci, doktrynersko zapatrzeni w marksizm, odbębniający obowiązkowe nasiadówki i partyjne zjazdy. Ich życie prywatne było równie szare i monotonne jak roboczogodziny spędzane za biurkiem w Alejach Ujazdowskich, może z wyjątkiem Bolesława Bieruta, który musiał dodatkowo znaleźć czas na pisanie donosów dla swoich przełożonych w NKWD. Cóż, służba idei to nie kaszka z mlekiem. ZOBACZCIE GALERIĘ!
Materiał przygotowany przez redakcję magazynu "Nasza Historia" specjalnie dla czytelników "Polski"