O makabrycznym znalezisku pisaliśmy na początku grudnia. Młody psiak został powieszony na ogrodzeniu za szkołą podstawową na osiedlu Słonecznym.
- Szukamy potwora, który to zrobił! - na Facebooku apelowała Gabrysia.
- Postępowanie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy - mówi Agnieszka Kaczorowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Jarosławiu. - Żadna ze stron - a występowały w nim dwie osoby pokrzywdzone, tj. właścicielka powieszonego na ogrodzeniu szkoły psa i stowarzyszenie ochrony zwierząt z siedzibą w Warszawie - nie wniosła zażalenia.
Dodaje, że kilka dni temu do prokuratury wpłynął mail od osoby prywatnej, podpisany imieniem i nazwiskiem. Autor tej wiadomości twierdzi, że nie przesłuchano osoby pokrzywdzonej w sprawie.
**CZYTAJ TEŻ:
27-letni pedofil z Nowej Dęby chce zniknąć z ministerialnego rejestru. - Grożono mi śmiercią - twierdzi**
- Wiem, że prokurator zlecił policji skontaktowanie się z nadawcą i przesłuchanie go, w jakim celu napisał tego maila, czy ma jakieś informacje na temat sprawcy. Jeśli faktycznie zna okoliczności zdarzenia, ma informację o sprawcy, okolicznościach czynu i gdy zajdą ku temu podstawy faktyczne i prawne, postępowanie zostanie podjęte, a ustalonemu sprawcy postawiony zarzut - mówi.
Dlaczego wcześniej nie przesłuchano przedstawiciela stowarzyszenia ochrony zwierząt z siedzibą w Warszawie, a tylko właścicielkę psa?
CZYTAJ TEŻ: Gdzie jesteś nasza kochana mamusiu? Wróć do nas! - prosi rodzina z Gaci
- Nie jest bezwzględnie konieczne, by przedstawiciel instytucji chroniącej zwierzęta był przesłuchiwany w charakterze świadka, jeżeli nie posiada bezpośrednich wiadomości na temat zdarzenia i osoby sprawcy - tłumaczy. - Instytucja reprezentuje prawa i obowiązki pokrzywdzonego, ma prawo wglądu do akt, zaskarżenia zapadających orzeczeń.
Czy sprawdzany był zewnętrzny szkolny monitoring? Prokurator mówi, że tak, ale nie obejmował on jednak miejsca zdarzenia.
Przesłuchiwano też osoby, które mogły mieć wiedzę o zdarzeniu. Żadna z nich nie przekazała informacji mogących pomóc ustalić tożsamość sprawcy. Nie zgłosił się też nikt, kto znałby sprawcę.
POLECAMY
ZOBACZ TEŻ: Ratują brutalnie pobitego psa