SPIS TREŚCI
Amerykańskie media – zarówno prawicowe, jak i liberalne - nazywają sprzeczkę, która miała miejsce w Białym Domu, bezprecedensową. Źródła bliskie Trumpowi i Vance'owi zapewniają, że skandal nie był z góry zaplanowany, żeby zerwać rozmowy. Biały Dom szczerze zamierzał podpisać umowę przenoszącą na USA prawa do części dochodów z zagospodarowania ukraińskich złóż. Po rozmowie w Gabinecie Owalnym Amerykanie i Ukraińcy mieli udać się na lunch (ostatecznie został on zjedzony przez… pracowników Białego Domu).
Awantura w Gabinecie Owalnym
Przez pierwsze pół godziny spotkania w świetle kamer wszystko przebiegało bez niespodzianek. Temperatura poszła w górę, gdy wiceprezydent J.D. Vance, odpowiadając na pytanie dziennikarza, zaczął mówić o osiągnięciu pokoju poprzez dyplomację. Wtedy wtrącił się Zełenski i zaczął szczegółowo udowadniać wiceprezydentowi, że Putinowi nie można ufać, ponieważ nie dotrzymuje słowa i narusza zawieszenia broni. - O jakim rodzaju dyplomacji możemy mówić, J.D.? - powiedział Zełenski. I zaczęła się coraz brutalniejsza wymiana zdań. W pewnym momencie włączył się do niej Trump, gdy Zełenski zaczął mówić o samych Stanach Zjednoczonych. Przez kolejne 10 minut była to już otwarta kłótnia – coś niespotykanego dotąd w takich wydarzeniach dyplomatycznych w Białym Domu.
Po sprzeczce Ukraińcy i Amerykanie wyszli - zakładano, że nastąpi przerwa na lunch, po której rozmowy będą kontynuowane bez udziału prasy. Do negocjacji jednak nie doszło - ukraińska delegacja spędziła trochę czasu w osobnym pomieszczeniu, po czym sekretarz stanu Marco Rubio i doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz wyszli do nich i poprosili o opuszczenie Białego Domu.
Trump i Zełenski komentują
Trump natychmiast zareagował postem na swoim koncie w mediach społecznościowych, mówiąc, że zdał sobie sprawę, że Zełenski nie chce pokoju, ponieważ uważa, że zaangażowanie USA w negocjacje daje mu zbyt dużą przewagę. „Zlekceważył USA w naszym cennym Gabinecie Owalnym. Może wrócić, gdy będzie gotowy na pokój” - napisał Trump.
Zełenski pojawił się tymczasem w umówionym wcześniej wywiadzie w telewizji FOX News, kilka godzin po zerwaniu rozmów. Ukraiński prezydent powiedział, że uważa, że nie zrobił nic złego, aby przeprosić Trumpa, a zapytany, czy wróciłby teraz do Białego Domu, gdyby mógł, odpowiedział przecząco. Głównym przesłaniem Zełenskiego jest to, że negocjacje i dyplomacja są bezcelowe, dopóki nie ma gwarancji bezpieczeństwa - ponieważ Putin z pewnością złamie swoje słowo. Zapytany o kolejne kroki, Zełenski powiedział, że USA i Ukraina powinny podpisać umowę w sprawie ukraińskich zasobów naturalnych i zastrzegł, że można to zrobić na szczeblu ministerialnym. Ale Trump nie zamierza teraz podpisać umowy, przynajmniej jeszcze nie teraz, powiedziało Reuterowi źródło w Białym Domu.
„Nie poszło zgodnie z planem”
Krytycy Trumpa z Partii Demokratycznej i europejscy urzędnicy natychmiast spekulowali, że skandal był zaplanowany z premedytacją - na przykład w celu pociągnięcia Zełenskiego do odpowiedzialności za prawdopodobne niepowodzenie trudnych rozmów pokojowych z Rosją. Urzędnicy Białego Domu przysięgają, że nie spodziewali się niczego takiego. „Wszyscy spodziewali się dokładnie czegoś przeciwnego po tym spotkaniu. Nie poszło zgodnie z planem” - zapewnił jeden z nich w rozmowie z „The Washington Post”. Inny przypomniał, że przed spotkaniem Biały Dom „złagodził swoją retorykę” - w ten sposób Trump „wycofał” swoje słowa, że Zełenski jest dyktatorem.
Otoczenie Trumpa obwinia Zełenskiego o wszystko - zgodnie z wcześniejszą retoryką J.D. Vance'a, który w zeszłym tygodniu wyraźnie wyjaśnił w wywiadzie, że jeśli Zełenski ma jakiekolwiek nieporozumienia z Trumpem, mogą spróbować omówić je z dyplomatami za zamkniętymi drzwiami, ale w żadnym wypadku nie należy ich poruszać publicznie. W piątek Vance zaczął ganić Zełenskiego za to samo: „Panie prezydencie, to brak szacunku przychodzić do Gabinetu Owalnego i zaczynać rozprawiać się z nami na oczach amerykańskich mediów”. Urzędnik Białego Domu powiedział później portalowi Axios: „On mógł po prostu przyjąć do wiadomości ripostę wiceprezydenta i iść dalej, ale po prostu nie mógł się do tego zmusić”.
Zełenski nie posłuchał
Republikański senator Lindsey Graham, który zawsze był konsekwentnym zwolennikiem Ukrainy, powiedział dziennikarzom, że rozmawiał z Zełenskim rano przed spotkaniem i ostrzegł go, aby postępował ostrożnie i „nie chwytał przynęty”. W podobnym tonie wypowiedział się europejski dyplomata dla „The Washington Post”. Zauważył, że europejscy i amerykańscy urzędnicy pracowali od tygodni, aby uniknąć takiego rozwoju wydarzeń jak piątkowy wieczór, znając drażliwość Trumpa i niechęć do Zełenskiego. „Nie rozumiem, dlaczego wszedł prosto w pułapkę. Twoje życie dosłownie zależy od tego człowieka. Niech rzuca w ciebie ciastkami, musisz mu na to pozwolić” - powiedział rozmówca „The Washington Post”.
Dwa źródła Axios jednocześnie twierdzą, że ważnym czynnikiem irytującym Trumpa był brak garnituru Zełenskiego. Jednym z najbardziej pamiętnych momentów wieczoru była dyskusja na temat ubioru ukraińskiego prezydenta - jeszcze przed rozpoczęciem sprzeczki dziennikarz prawicowego kanału telewizyjnego One America News zaczął trofować ukraińskiego prezydenta, że Amerykanom nie podoba się, że „nie szanuje oficjalnego stylu”. Wcześniej, spotykając Zełenskiego, Trump zażartował: „On jest dziś ubrany”. Doradcy prezydenta USA wielokrotnie powtarzali ukraińskiemu prezydentowi, że lepiej przyjść do Białego Domu w garniturze, ale Zełenski, który zawsze nosi bluzę w stylu wojskowym, tłumacząc, że jest to solidarność z wojskiem, nie słuchał, powiedzieli rozmówcy Axios.
Kryzys na linii USA-Ukraina. Co dalej?
Zełenski, w wywiadzie dla FOX News, nazwał kolejnym krokiem podpisanie umowy ws. zasobów minerałów Ukrainy - ale Trump powiedział Reuterowi za pośrednictwem swojej świty, że nie chce o tym rozmawiać, przynajmniej jeszcze nie teraz. Senator Lindsey Graham powiedział dziennikarzom, że Zełenski, jeśli chce negocjować z Trumpem, musi albo „wiele zmienić, albo ustąpić ze stanowiska prezydenta”. Urzędnik Białego Domu w rozmowie z CNN nazwał konflikt Zełenskiego z Trumpem „nieodwracalnym” i zasugerował, że Zełenski będzie musiał albo odejść, albo spróbować znaleźć podejście do Trumpa.
Zełenski prawdopodobnie spróbuje wpłynąć na USA za pośrednictwem Europejczyków, którzy jednogłośnie publicznie poparli go po nieudanych rozmowach. Natychmiast po opuszczeniu Białego Domu ukraiński prezydent zadzwonił do dwóch osób - prezydenta Francji Emmanuela Macrona, któremu wcześniej udało się przekonać Trumpa do zaakceptowania Zełenskiego, oraz premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera, który dzień wcześniej odbył najbardziej poprawne spotkanie z Trumpem ze wszystkich europejskich przywódców.
Nie wiadomo jednak, czy uda się ożywić porozumienie. Co gorsza, administracja Trumpa po spotkaniu w Białym Domu rozważała wstrzymanie wszystkich obecnych dostaw broni do Ukrainy. Sam Trump wyraźnie zasugerował, że byłby bardziej niż szczęśliwy mogąc negocjować z Władimirem Putinem: „Putin chce pokoju. A Zełenski chce zawrzeć porozumienie i kontynuować wojnę. To nam nie odpowiada”.
źr. Bell.io, CNN, Axios, FOX News, The Washington Post