Do czwartku w położonym na zachodzie kraju porcie spłonęły cztery zbiorniki z paliwem, a pożar doprowadził do pojawienia się nad północno-zachodnią częścią wyspy gęstego dymu. Od wtorku utrzymywał się on nad oddaloną o 90 km stolicą kraju Hawaną.
W rezultacie pożaru w porcie Matanzas rannych zostało 130 osób, z których 23 trafiło do szpitali. Kubańskie służby medyczne podały, że wśród poszkodowanych są cztery osoby w stanie krytycznym.
Czwartkowa informacja o wejściu ekip ratowniczych do portu zbiegła się z potwierdzeniem przez władze Kuby zgonu 24-letniego strażaka, który został poparzony podczas eksplozji jednego ze zbiorników z paliwem w sobotę. To druga ofiara śmiertelna eksplozji.
Od piątku w porcie Matanzas trwała nie tylko walka z gaszeniem zajętego przez ogień zbiornika z paliwem, ale działania służące ochronie przed wybuchem innych siedmiu zbiorników. Ostatecznie udało się uratować przed eksplozją jedynie cztery.
Źródło:
