To najgłośniejszy z podkarpackich przypadków przestępczości seksualnej duchownych wobec nieletnich. Ks. Michał M. był w Tylawie proboszczem ponad 30 lat. W 2001 r. wyszło na jaw, że molestował sześć dziewczynek. Były podejrzenia, że czynił to przez dwa pokolenia swoich podopiecznych. Przytulał, brał na kolana, całował w usta, wkładał palce ofierze do pochwy, osobiście kąpał dziewczynki — to część z zestawu postawionych mu prokuratorskich zarzutów.
W 2004 r. sąd w Krośnie skazał ks. Michała M. na dwa lata więzienia z zawieszeniem na pięć lat i przez osiem lat zakazał wykonywania zawodu nauczyciela. Skazany, opuszczając salę sądową, powiedział tylko, że nie czuje się winny. Jednak nie odwołał się od wyroku. Przez lata nikt nie usłyszał od niego słowa skruchy czy prośby o przebaczenie.
Odpowiednie działania, jak twierdzą władze kościelne, według ówczesnych norm i procedur, podjęła wtedy kuria.
„Abp Józef Michalik (ówczesny metropolita przemyski — przyp. red) przedstawił sprawę księdzu M. oraz uruchomił wewnętrzną procedurę zbadania przedstawionych zarzutów. Ks. Michałowi M. została jednocześnie cofnięta misja kanoniczna do nauczania religii w szkole, a sam zainteresowany został zachęcony do złożenia rezygnacji z funkcji proboszcza. Do Tylawy został wydelegowany drugi ksiądz, który jako wikariusz parafii, przejął obowiązki nauczania katechezy w szkole” - w oświadczeniu twierdzi ks. Bartosz Rajnowski, rzecznik przemyskiej kurii.
W dalszej części oświadczenia ks. Rajnowski twierdzi, że „Należy przypomnieć, że ks. Michał M. z funkcji proboszcza został zwolniony już w 2003 r. i jednocześnie zabroniono mu przebywania na terytorium parafii Tylawa. Został mu też nałożony zakaz głoszenia słowa Bożego w parafii Tylawa”.
Stolica Apostolska, po zapoznaniu się ze sprawą, podtrzymała decyzje ks. abp. Michalika z tamtego okresu.
Redaktorzy programu w telewizji TVN pokazali, że ks. Michał M. „w dalszym ciągu odprawia msze. (...) Oprócz tego zasiada w brzozowskiej kapitule kolegiackiej. Ze strony internetowej można dowiedzieć się, że mogą w niej zasiadać "tylko kapłani odznaczający się (...) prawością życia i ci, którzy wykazali się wcześniej chwalebnym posługiwaniem w Archidiecezji". Ksiądz przyznał, że w kapitule zasiadał jeszcze przed wyrokiem skazującym. (...) Ksiądz M. co tydzień odmawia modlitwę w Radiu Maryja, tak jak robił to przed wybuchem skandalu.
„Wobec materiału przedstawionego w programie „Czarno na białym”, z przykrością stwierdzamy, że ks. Michał M., mimo iż wypełnił decyzje władz kościelnych, to nie wyciągnął odpowiednich wniosków i nie wykazał się roztropnością, zarówno poprzez cotygodniowe, publiczne uczestnictwo w modlitwie na antenie Radia Maryja, jak i publiczne pokazywanie się w różnych miejscach kultu. Wobec takiej postawy ks. Michała M. chcemy przeprosić wszystkich, których jego wystąpienia ponownie naraziły na przeżywanie bólu i smutku” - przekazuje w oświadczeniu Kuria Metropolitalna w Przemyślu.
