Lany poniedziałek. Skąd w ogóle wziął się zwyczaj polewania wodą?

Celina Wojda
Fot. Tomasz Holod / Polskapresse
Kilkaset lat temu dzisiejszy śmigus-dyngus stanowił dwa odrębne obyczaje, ale praktykowane były jednego dnia. Dlatego z czasem ich nazwy się połączyły.

Śmigus – nazwa ta pochodzi od smagania gałązkami panien na wydaniu po gołych nogach. Miało to zapewnić im płodność i zdrowie. Im więcej smagających kawalerów wokół panny, tym lepiej dla niej. Oznaczało to, że cieszy się ona dużym powodzeniem. Inni twierdzą, że śmigus z to jednak obyczaj polewania się wodą w Poniedziałek Wielkanocny. Stąd też nazwa "lany poniedziałek". Zwyczaj prawdopodobnie ma korzenie pogańskie i wiąże się z radością po odejściu zimy oraz z obrzędami mającymi zapewnić urodzaj i płodność.

Drugi człon lanego poniedziałku – dyngus - oznaczał „wykupować się” od oblania wodą. Jeśli panna chciała wrócić sucha do domu, to mogła wykupić się od tych wyczynów pisanką lub smakołykiem z wielkanocnego stołu. Inna teoria mówi, że dyngusem nazywano datek dawany przez gospodynie mężczyznom chodzącym w Poniedziałek Wielkanocny po domach, składającym życzenia świąteczne i wygłaszającym oracje i wiersze o męce Pańskiej, czy też komiczne parodie. W zamian za to otrzymywali jajka, wędliny i pieczywo.

Dawniej w Poniedziałek Wielkanocny gospodarze o świcie wychodzili w pola i kropili je wodą święconą, żegnali się przy tym znakiem krzyża i wbijali w grunt krzyżyki wykonane z palm poświęconych w Niedzielę Palmową, co miało zapewnić urodzaj i uchronić plony przed gradobiciem. Pola objeżdżano w procesji konnej. Wodą oblewano jednak przede wszystkim młode dziewczęta. Nieoblana panna była zdenerwowana i zaniepokojona, gdyż oznaczało to brak zainteresowania ze strony miejscowych kawalerów.

Dziś Lany Poniedziałek. Jak wygląda jego historia?

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kryssis
Podatnik info jest prosty i niezawodny w obsudze. Jak dla mnie niezastąpiony.
Wróć na i.pl Portal i.pl