A to dlatego, że obie płcie wyciągają różne wnioski ze zwykłego, niezobowiązującego flirtu - twierdzą naukowcy z Uniwersytetu McGill w Kanadzie.
Jak pokazują badania opublikowane w lipcowym "Journal of Personality and Social Psychology", mężczyźni po poznaniu ładnej, wolnej kobiety od razu surowiej oceniają swoją partnerkę. Z kolei panie myślą najpierw o zaletach stałego partnera.
Aby stwierdzić te zależności, Kanadyjczycy wybrali 71 studentów mających stałe partnerki i wysłali ich na randki z atrakcyjnymi dziewczynami. W połowie przypadków kobiety te były samotne, a więc skore do amorów, w drugiej połowie - będące już w związku.
Następnie studenci opisywali, jak zareagowaliby na rewelacje dotyczące przeszłości czy kłamstw swoich dziewczyn. Okazało się, że po spotkaniu z ponętną kobietą stanu wolnego mężczyźni o 12 proc. częściej krytykowali swoje stałe partnerki.
Odwrotnie reagowały kobiety - po rozmowie z fajnym, chętnym chłopakiem o 17,5 proc. częściej doceniały zalety stałego partnera. - Kobiety automatycznie potrafią wystrzegać się awansów osobników płci przeciwnej. Mężczyźni mogą jednak nauczyć się opierać pokusie - wyjaśnia prof. John E. Lyndon z McGill University.
W innym eksperymencie ustalono, że panowie, którzy mieli gotowy plan zachowania w obecności obcej dziewczyny, łatwiej utrzymywali dystans.