Wypowiedzenie klauzuli opt-out oznacza, że lekarz zatrudniony w szpitalu na etacie nie chce już pracować ponad przepisowe 48 godzin w tygodniu zapisanych w kodeksie pracy. Zdaniem Ministra Zdrowia Konstantego Radziwiłła to nie jest znaczący problem, bo w szpitalach pracuje 88 tysięcy lekarzy.
Patrząc na sytuację od strony statystyki - rzeczywiście można by zbagatelizować problem. W praktyce trudno to zrobić. Oto kilka przykładów: Beskidzkie Centrum Onkologii w Bielsku-Białej od 1 stycznia zamyka izbę przyjęć. Powodem jest brak lekarzy. Jedna trzecia z nich nie zgodziła się na na pracę powyżej 48 godzin tygodniowo.
Poważne kłopoty z klauzulą, o której istnieniu kilka tygodni temu wiedzieli tylko nieliczni, może mieć także Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie klauzulę wypowiedziało już 200 osób, czyli co drugi zatrudniony w szpitalu lekarz. Wiele szpitali, szczególnie tych uniwersyteckich, gdzie rezydenci stanowią znaczący procent zespołu, wdraża procedury awaryjne.
Czy największa lecznica w Koszalinie, czyli Szpital Wojewódzki, też ma problem? Cezary Sołowij odpowiada: - W naszym szpitalu 16 rezydentów wypowiedziało klauzulę, na 260 pracujących u nas lekarzy, więc nie jest to znacząca liczba. Oczywiście wymagało to od koordynatorów oddziałów przeorganizowania pracy, ale nie wpłynie to na sytuacje pacjentów.
Dziś odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie sejmowej komisji zdrowia, poświęcone wypowiadaniu klauzuli opt-out przez lekarzy.
Zobacz także Nowy oddział w szpitalu w Koszalinie
Popularne na gk24:
- Urzędnicy z Darłowa spełnili nietypową prośbę turystki [WIDEO]
- Elżbieta R. umarła na jego rękach. Przeciągnął jej ciało do lasku
- Cheerleaders na meczu AZS - Czarni [ZDJĘCIA]
- W Koszalinie pracowało 640 ubeków, ich zadaniem była „ochrona operacyjna PZPR”
- Choinki za darmo przed ratuszem w Koszalinie [zdjęcia]