Wielki artysta Leon Niemczyk zmarł 17 lat temu. Był jednym z najpopularniejszych polskich aktorów dwudziestego wieku

Małgorzata Puzyr
Małgorzata Puzyr
Leon Niemczyk w roli golarza Filipa w filmie "Akademia Pana Kleksa" z 1983 roku
Leon Niemczyk w roli golarza Filipa w filmie "Akademia Pana Kleksa" z 1983 roku kadr z filmu "Akademia Pana Kleksa"
Był wielką postacią współczesnego kina, choćby na ekranie miał się pojawić na moment. 17 lat temu zmarł aktor Leon Niemczyk. Chorował na raka płuc. Do historii przeszły jego kreacje w "Nożu w wodzie" Romana Polańskiego czy "Pociągu" Jerzego Kawalerowicza. Niemczyk był jedną z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych twarzy polskiego kina dwudziestego wieku.

Król życia - tak o nim często mówiono. Podobał się kobietom, był sześciokrotnie żonaty. Jako pierwszy w Łodzi, a może i w kraju, miał czerwony sportowy samochód. Lubił robić to, co chce, dlatego zrezygnował z etatu w teatrze i zaczął pracować na własny rachunek. Lubił pieniądze i chciał je mieć, ale tylko w jednym celu - by je wydawać. Głównie na kobiety.

ROZWIĄŻ QUIZ o życiu i twórczości Leona Niemczyka. KLIKNIJ W TEN LINK!

Niemczyk odszedł 17 lat temu. "Najlepszy sposób na kobietę to konto w banku"

Zapewniał też, że żonom, z którymi się rozstawał, pozostawiał za każdym razem wszystko, co miał. Jego słabość do kobiety znalazła ciekawy finał w kinie.

Jedną z ostatnich ról 80-letniego wówczas Leona Niemczyka była główna postać, o imieniu Leon, w filmie "Po sezonie" Janusza Majewskiego. Aktor zagrał tam w towarzystwie trzech pań - Ewy Wiśniewskiej, Małgorzaty Sochy oraz Magdaleny Cieleckiej - mężczyznę w swoim wieku, który nawiązuje silny romans z trzydziestolatką. Gdy jedna z dziennikarek zapytała go, czy wierzy, że takie relacje zdarzają się naprawdę, Niemczyk odpowiedział: "Czy wierzę? Ja jestem w takiej sytuacji!".

Janusz Majewski przyznał potem, że film i rolę Leona napisał specjalnie dla Niemczyka.

- Spotkaliśmy się kiedyś przy obiedzie i Leon opowiadał mi o swoich małżeństwach i innych związkach z kobietami- mówił reżyser. - To było niezwykle inspirujące - dodawał.

Leon Niemczyk uważał, że nie ma złych ról

Aktor przyjmował właściwie każdą propozycję, którą otrzymał, nawet najbardziej epizodyczną. Był przekonany, że z każdej roli można coś zrobić. Podkreślał, że nie ma złych ról, są tylko źli aktorzy. Nie uznawał aktorstwa za misję, twierdził, że jest człowiekiem do wynajęcia, a aktorstwo to po prostu profesja, którą trzeba wykonywać najlepiej, jak się potrafi.

Udział w serialach uznawał za dobry trening, pozwalający być aktorowi w ciągłej gotowości. Mówił, że jeśli dobrze będzie grał epizody, to widzowie i reżyserzy będą o nim pamiętać i będzie dostawał kolejne propozycje. Swoją postawą na filmowym planie udowadniał, że miał rację.

Jego zawodowstwo podkreślali wszyscy, którzy z nim pracowali.

Życiorys jak z filmu: konspiracja, AK i USA

Młodość aktora przypadła na czas II wojny światowej. Podczas okupacji w Warszawie działał w konspiracji. W lutym 1943 roku aresztowało go gestapo, ale udało mu się uciec. "Wyskoczyłem półnagi przez okno" - opowiadał. Później zdobył "lewe" dokumenty i opuścił stolicę. Trafił do leśnej partyzantki, oddziału Armii Krajowej, ale wrócił do Warszawy, by walczyć w powstaniu. I znowu wpadł. Tym razem uciekł z transportu z Pruszkowa i przedostał się do Krakowa. Pracował przy budowie torów pod Wrocławiem, a kiedy ruszył front, razem z innymi robotnikami wywieziono go w głąb Rzeszy. Tam znowu uciekł, tym razem do Ameryki.

Później został żołnierzem 444. batalionu przeciwlotniczego 97. Dywizji Piechoty 3. Armii USA, dowodzonej przez generała George'a Pattona. Walczył w Czechosłowacji, po wojnie trafił do Włoch. Stamtąd przyjechał do Polski, żeby odnaleźć matkę. Socjalistyczny kraj nie przypadł jednak mu do gustu. Próbował uciekać, ale wpadł na południowej granicy. Wylądował w więzieniu.

Kariera aktorska z przypadku. Niemczyk porzucił teatr dla filmu

Aktorem został przypadkowo. Równocześnie z pracą w stoczni uczęszczał do amatorskiego zespołu teatralnego, z którego dostał się do studia teatralnego Iwona Galla. Następnie grał w warszawskim Objazdowym Teatrze Komedii Muzycznej (1948), w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku (1949) i bydgoskim Teatrze Ziemi Pomorskiej (1950–1953). W 1952 r. zdał eksternistyczny egzamin aktorski.

Otrzymawszy propozycję zagrania w filmie Jerzego Kawalerowicza "Celuloza" (1953), przeprowadził się do Łodzi, gdzie zamieszkał na stałe. W 1959 roku zagrał główną rolę Jerzego w "Pociągu" Kawalerowicza. Po roli w filmie Romana Polańskiego "Nóż w wodzie" zaczął otrzymywać propozycje gry w filmach zagranicznych. Od 1967 r. grał w kinie niemieckim. Debiutował rolą Stefana w "Zamrożonych błyskawicach" w reżyserii Jánosa Veicziego. Zagrał w ponad 100 produkcjach wytwórni DEFA z NRD, z którą współpracował przez ponad 20 lat. W 1969 odebrał nagrodę państwową dla najlepszego aktora za rolę inżyniera Lorenza Regera w filmie Horsta Seemanna "Czas życia".

W latach 1953–1979 występował w Teatrze Powszechnym w Łodzi, ostatecznie porzucił teatr na rzecz filmu.

W ciągu ponad 50 lat kariery zagrał w około 400 filmach polskich i prawie 150 zagranicznych, głównie niemieckich. Grał także w filmach czechosłowackich, jugosłowiańskich i francuskich.

od 16 lat

rs

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl