Oficjalne otwarcie sklepu miało miejsce 1 grudnia i leży tylko 50 metrów od sklepu Realu Madryt. Na jednym z budynków wisi gigantyczny baner z napisane "Raúl es Culer" co oznacza "Raul jest kibicem FC Barcelony". Kampania marketingowa jest oparta na plotce, że legenda Realu Madryt w młodości była kibicem Blaugrany. Klub w swoim oficjalnym komunikacie tłumaczy, że Raúl nie jest nawiązaniem do byłego piłkarza "Królewskich", a do fana Barcelony, który mieszka w stolicy Hiszpanii. Zabieg jest jednak celowy i miał delikatnie sprowokować kibiców Realu.
Wielokrotnie spacerowałem po Barcelonie i ludzie byli dla nas bardzo mili. Rywalizacja pomaga obu klubom: Barça nie istniałaby bez Realu, Real nie istniałby bez Barçy. Potrzebują siebie nawzajem. Kiedy oni wygrywają kolejne Ligi Mistrzów, cieszę się, w końcu są hiszpańskim klubem i nigdy nie miałem problemu z przyznaniem tego publicznie. Dlaczego miałbym komukolwiek życzyć źle? To nie w moim stylu
- przyznał w 2016 roku Raúl González Blanco, były piłkarz Realu (źródło: fcbarca.com)
Jest to pierwszy taki punkt zlokalizowany w mieście swojego największego rywala. Sklep może robić wrażenie, ale wielu internautów się zastanawia, czy placówka będzie w stanie się utrzymać.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
