Liga hiszpańska. Prokuratura wycofała zarzuty ws. transferu Neymara do Barcelony

Marcin Zatyka
PAP/EPA
Prokuratura generalna Hiszpanii wycofała w piątek oskarżenie wobec osób związanych z transferem brazylijskiego piłkarza Neymara z FC Santos do FC Barcelony z 2013 r. Zawodnikowi występującemu obecnie w Paris Saint-Germain groziło do dwóch lat więzienia.

W prowadzonym przed sądem w Barcelonie od 17 października procesie oskarżenie poza brazylijskim graczem dotyczyło również rodziców piłkarza, byłych prezesów FC Barcelony Sandro Rosella i Josepa Marię Bartomeu, oraz przedstawiciela FC Santos Odilio Rodriguesa. Pozwanymi były także oba kluby jako osoby prawne.

Oskarżycielem w sprawie był brazylijski koncern handlowy DIS, który w chwili transferu Neymara posiadał 40 proc. praw zawodnika. Według pozwu wartość transferu piłkarza nie tylko została zaniżona, ale DIS nie otrzymał też należnych mu środków.

Zgodnie z aktem oskarżenia Santos CF i FC Barcelona przed zakupem piłkarza porozumiały się z Neymarem oraz z jego rodzicami w sprawie utajnienia rzeczywistej wartości zawodnika. Według pozwu oficjalna kwota transferu wynosząca 57,1 mln euro została zaniżona o 25 mln euro.

Dobra pogoda przez cały rok, liczne plaże, restauracje, zabytki, życie nocne, no i topowa drużyna, której stadion pomieści przeszło 80  tys. chętnych - powodów, żeby odwiedzić Barcelonę chociaż na weekend jest aż nadto, a od lata doszedł jeszcze jeden w osobie grającego tam Roberta Lewandowskiego. Nie dziwi więc, dlaczego Polacy tak tłumnie latają do stolicy Katalonii, co widać gołym okiem po liczbie lotów i przede wszystkim zdjęć umieszczanych w mediach społecznościowych. Chwalą się nimi członkowie fanklubów, ale też celebryci i zwykli fani Lewego. Tylko przy okazji meczu z Bayernem Monachium na Camp Nou zawitali choćby były reprezentant Polski Sławomir Peszko, piosenkarka Roksana Węgiel, influencerka Maffashion czy pewien kibic Barcy z szalikiem... Rakowa, którego pokazał realizator transmisji. Zobaczcie, kto już dotarł "na Lewego" do Barcelony.

"Z wizytą u Roberta". Lewandowski przyciąga tłumy Polaków na...

W piątkowym oświadczeniu prokuratura generalna Hiszpanii podała, że nie dopatrzyła się w sprawie znamion popełnienia przestępstwa. Zaznaczyła jednak, że DIS może dochodzić swoich żądań z powództwa cywilnego.

Neymar podczas procesu pojawił się tylko raz, w trakcie sesji otwierającej dochodzenie. Sędzia zwolnił go z fizycznej obecności na sali rozpraw, pozwalając na składanie zeznań za pośrednictwem połączenia wideo.

Oceniający w piątek decyzję hiszpańskiej prokuratury media zgodnie twierdzą, że decyzję wymiaru ścigania należy uznać za “dużą niespodziankę” i “jest ona zaskakująca”.

(PAP)

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl