Liga Mistrzów. Dayot Upamecano może mówić o gigantycznym szczęściu. Francuski obrońca obejrzał czerwoną kartkę w 19. minucie w meczu z Manchesterem City po faulu na Erlingu Haalandzie. Arbiter jednak kartonik odwołał. Norweg był na spalonym.
Liga Mistrzów. Dayot Upamecano obejrzał czerwoną kartkę, ale na murawie pozostał
Wydarzenie miało miejsce w 19. minucie. Erling Haaland otrzymał podanie z głębi pola i ruszył jak natchniony na bramkę Bayernu. Zatrzymał go francuski defensor Dayot Upamecano. Na nieszczęście dla siebie, uciekł się do faulu. Norweg upadł i gwiżdżący dziś Clement Turpin nie miał wątpliwości - od razu wyciągnął czerwoną kartkę.
Upamecano jednak na murawie pozostał. Powód? Wcześniej Erling Haaland został złapany na spalonym. Sędzia więc anulował karę z uwagi na ofsajd napastnika. Kibice na Allianz Arena mogli odetchnąć.
W pierwszym meczu Manchester City pokonał Bawarczyków aż 3:0. Mecz w Monachium cały czas się toczy.