Do tego nietypowego zdarzenia doszło w niedzielę 29 kwietnia. Po godzinie 16 do policjantów z Komisariatu Policji Portu Lotniczego Warszawa-Okęcie wpłynęło zgłoszenie o zaginięciu 79-letniej kobiety. Przyleciała ona z Kanady do Warszawy około 12.00. Na lotnisku czekał na nią 30-letni wnuczek, który przyjechał po babcię z Białegostoku. Niestety do spotkania nie doszło.
Zobacz też: Zaginieni na Podlasiu. Lista osób zaginionych w województwie podlaskim [ZDJĘCIA]
Policjanci przeglądając zapis monitoringu ustalili, że kobieta około 13 wyszła z lotniska i poszła w kierunku trasy szybkiego ruchu S79 i dalej S2. Była ubrana w ciemne spodnie, jasnozieloną marynarkę, miała ciemną torbę przewieszoną przez ramię. Z informacji, jakie zebrali policjanci wynikało, że kobieta mogła mieć problemy z pamięcią. Kobieta prawdopodobnie chciała pójść do Białegostoku na piechotę.
Wszystkie załogi policji w całym garnizonie stołecznym zostały poinformowane o zaginięciu kobiety. Wszczęto intensywne poszukiwania.
Zobacz także: Tragiczny finał poszukiwań. Zaginiony 21-latek nie żyje
Około godziny 20, w miejscowości Dawidy, za jedną z posesji przy ulicy Warszawskiej, spacerujący przy stawie przechodnie, zauważyli kobietę. Zapytali się, czy nie potrzebuje pomocy. Z ich relacji wynikało, że kobieta była zagubiona. Oświadczyła, że przyleciała z Kanady. Powiedziała im, jak się nazywa.
Wezwany na miejsce patrol policji z Raszyna wylegitymował starszą kobietę. Okazało się, że była ona zarejestrowana w systemie jako osoba zaginiona. Na miejsce przyjechała załoga Policji komisariatu Warszawa-Okęcie wraz z wnuczkiem odnalezionej kobiety.
Zaginieni w województwie podlaskim. Te osoby poszukiwane są ...
Zobacz koniecznie: Spektakularne zatrzymanie przez łowców cieni (zdjęcia, wideo)