Przypomnijmy, w środę (2 stycznia) Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków zdecydowało się unieważnić umowę na przejęcie stu procent akcji klubu przez Vannę Ly oraz Matsa Hartlinga. W określonym terminie biznesmeni nie wpłacili bowiem wymaganej kwoty 12 mln złotych, która miała zostać przeznaczona na spłatę części długów.
- Ostatnie dni (a także noce) stały pod znakiem komunikatów, oświadczeń, których treści nic do sprawy nie wnosiły, a w najlepszym wypadku budziły poważne wątpliwości. Pamiętając że "Cierpliwość zawsze zostaje z miotłą w ręku" na cierpliwość nie ma już miejsca. Machina ruszyła - napisał na Twitterze Łukasz Wachowski, Dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych.
Ten komunikat oznacza, że PZPN wszczyna postępowanie w sprawie Wisły Kraków. Jeżeli nieprawidłowości się potwierdzą to klubowi grozi nawet zawieszenie lub cofnięcie licencji na następny sezon (poniżej wyciąg z regulaminu).
- Niestety, zamiast sygnałów na razie same kłamstwa. Dosyć tego - napisał z kolei prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
Przeczytaj także:
Unieważnienie umowy? "Pan Hartling się z tego śmieje"
Wisła Kraków unieważniła umowę z Vanną Ly