Do zdarzenia doszło w piątek przed godz. 14 na przejściu dla pieszych na ul. Dmocha w Łukowie. Ze zgłoszenia, jakie otrzymali policjanci wynikało, że samochód osobowy potrącił dwie piesze, a kierowca auta nawet się nie zatrzymał i odjechał.
Dzięki nagraniom z monitoringu udało się ustalić, że dwie 17-latki zostały potrącone przez niebieskiego peugeota 206. Policjanci szybko odnaleźli pojazd i zatrzymali kierującą nim 35-latkę. - Łukowianka powiedziała funkcjonariuszom, że po potrąceniu młodych dziewczyn widziała we wstecznym lusterku, iż zeszły one na chodnik i uznała, że nic im się nie stało. Nie zawróciła też do nich, gdyż jak przekazała mundurowym „na pewno nie dogoniłaby ich” - mówi Marcin Józwik z policji w Łukowie.
Jedna z poszkodowanych dziewczyn trafiła do szpitala. - Na szczęście okazało się, że doznała ona niegroźnych urazów i po udzieleniu pomocy lekarskiej została zwolniona do domu - informuje Jóźwik.
35-letnia sprawczyni zdarzenia straciła prawo jazdy. Wkrótce cała sprawa trafi też do sądu. Za potrącenie pieszych i nie udzielenie im pomocy grozi wysoka grzywna oraz zakaz kierowania pojazdami.