Z informacji przekazanych przez starszego aspiranta Sebastiana Marciniaka z Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim wynika, że piesek dziewczynki nagle wybiegł na jezdnię. Dziecko, bez chwili zastanowienia, ruszyło za swoim pupilem, nie zważając na nadjeżdżające pojazdy. Niestety, w tym samym momencie ulicą przejeżdżała toyota, której kierowca nie zdążył zareagować i potrącił małą dziewczynkę.
Siła uderzenia była na tyle duża, dziecko odniosło poważne rany. Na miejsce zdarzenia wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy, po udzieleniu pierwszej pomocy na miejscu, zdecydowali o przetransportowaniu dziecka do specjalistycznego szpitala w Katowicach Ligocie.
Na szczęście, jak poinformował starszy aspirant Marciniak, 3-latka była przytomna i w stanie stabilnym.
Na miejscu zdarzenia pracujący policjanci przeprowadzili szczegółowe oględziny i zabezpieczyli ślady. Ustalono, że kierowca Toyoty był trzeźwy. Również matka dziecka, która w momencie wypadku przebywała na posesji, była trzeźwa. Piesek, który stał się przyczyną całego zamieszania, nie odniósł obrażeń.
Dziewczyna jest w dobrym stanie, jednak pozostała w szpitalu na obserwacji - poinformował Wojciech Gumułka rzecznik prasowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki.
