Oszustwa związane były z handlem paliwami. Przestępcy mieli wykorzystywać tzw. karuzelę podatkową. To znany sposób oszustw. Chodzi w nim o to, by uniknąć płacenia podatków - głównie VAT-u i akcyzy, od sprzedawanego paliwa. Jest więc ono fikcyjnie sprzedawane i kupowane przez powiązane z gangiem oszustów firmy. Taki łańcuszek firm jedna po drugiej sprzedających sobie paliwo to właśnie podatkowa karuzela. Rzecz jasna towar przechodzi z rąk do rąk wyłącznie na papierze. Nikt naprawdę paliw nie wozi z firmy do firmy.
Policja zabezpieczyła majątek i gotówkę wartości 1,5 miliona złotych. Zabezpieczono m.in. sportowy model Mercedesa, BMW i Porsche, motor Harley Davidson, drogi zegarek renomowanej firmy, gotówki w różnych walutach w tym na rachunkach bankowych i mieszkania. Działania przeprowadzono w 34 miejscach w całej Polsce. Policyjne grupy realizacyjne jednocześnie wkroczyły do wszystkich firm związanych z podatkową karuzelą.
Zarobione kosztem skarbu państwa pieniądze miały być – jak ustalili śledczy – inwestowane w handel luksusowymi samochodami. Też nielegalny. Też związany z podatkowymi oszustwami. Choć – jak mówią w Urzędzie Kontroli Skarbowej – będący sposobem na legalizowanie dochodów z podatkowych oszustw.
Specjalnie do tego wątku swojej działalności oszuści założyli fikcyjną firmę w Holandii. Kupowała ona w polskich salonach samochody najbardziej luksusowych marek. Jak widoczne na policyjnym filmie mercedes, BMW czy lamborghini. Samochody nigdy tak naprawdę z Polski nie wyjeżdżały. Krążyły tylko dokumenty. Holenderska firma najpierw na papierze kupowała luksusowe auta. Potem ta sama firma sprzedawał je w kraju, ale jako auta pomocy drogowej. Po co? Bo wtedy nie trzeba płacić akcyzy od importowanego luksusowego samochodu. Ekskluzywne mercedesy pomocą drogową były też tylko na papierze.
Śledztwo w tej sprawie od ubiegłego roku prowadzi wrocławska Prokuratura Okręgowa. Jesienią ubiegłego roku w tej sprawie zatrzymano cztery osoby. Teraz wpadły trzy najważniejsze. Główny organizator całego przedsięwzięcia oraz prezes i główna księgowa jednej z firm. Za oszustwa podatkowe i udział w grupie przestępczej grozi im do dziesięciu lat więzienia.
W akcji – przeprowadzonej w ostatnich dniach – uczestniczyli wrocławscy policjanci i agenci wywiadu skarbowego. Byli też także funkcjonariusze specjalnej komórki Komendy Głównej Policji - Wydziału Odzyskiwania Mienia. Do sprawy oddelegowano też funkcjonariusza Europolu.