Na sprzedawanym w ten sposób produkcie bez uiszczania odpowiedniej akcyzy budżety Polski i Niemiec według śledczych straciły dziesiątki milionów złotych.
Choć samo zatrzymanie 31-letniego mężczyzny miało miejsce 1 kwietnia w Wilanowie, śledztwo prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku, a czynności na ich polecenie wykonywali funkcjonariusze gdańskiego zarządu CBŚP oraz Mazowieckiego i Lubuskiego Urzędu Celno-Skarbowego, a akcja miała wymiar ogólnopolski. Jak się bowiem dowiadujemy, tym samym czasie dokonywane były przeszukania w kilkudziesięciu miejscach na terenie całego kraju w celu zabezpieczenia dokumentacji finansowo – księgowej oraz innych dowodów.
- Zatrzymanie ma związek ze sformułowanymi przeciwko tej osobie zarzutami dotyczącymi kierowania zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się popełnianiem przestępstw polegających na uszczupleniu zobowiązań podatkowych na terenie Polski i Niemiec w łącznej wysokości 22,5 milionów zł. i 13,7 milionów Euro w związku ze zmianą przeznaczenia oleju opałowego i smarowego poprzez nielegalne dodawanie substancji chemicznych oraz sprzedaż tego towaru, jako oleju napędowego – relacjonuje prokurator Maciej Załęski z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. - W stosunku do zatrzymanego sformułowano również zarzut „prania” środków pochodzących w opisanego procederu w kwocie prawie 2 milionów zł. oraz 145 tysięcy Euro.
Podejrzanemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności - dodaje.
Jak słyszymy, działania odbywały się w koordynacji niemieckimi służbami wymiaru sprawiedliwości. W tym samym czasie zatrzymywani w Niemczech byli bowiem pozostali domniemani uczestnicy procederu.
31-latek czeka na decyzję w sprawie tymczasowego aresztowania.
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja
