Małgorzata Rozenek-Majdan i Krzysztof Skórzyński zadebiutowali pod koniec sierpnia jako prowadzący „Dzień dobry TVN”. – To jest duży stres, naprawdę. Cały czas czujemy tę presję, ale i ogromną radość i entuzjazm, że tu jesteśmy – mówiła wówczas nowa prowadząca.
Celebrytka pojawiała się już w różnych rolach w innych produkcjach TVN, m.in. „Perfekcyjna pani domu”, „Bitwa o dom”, „Projekt Runway”, „Azja Express”, „Iron Majdan”, „Piekielny hotel” i „Projekt Lady”. Nigdy nie prowadziła jednak programu na żywo, choć media rozpisywały się, że jest to jej wielkie marzenie.
Fala krytyki po debiucie w "Dzień Dobry TVN"
Po debiucie w śniadaniówce pojawiła się fala komentarzy, w których widzowie mocno krytykowali złą dykcję Rozenek-Majdan. Jak donosi "Super Express", prezenterka postanowiła pracować nad sobą i udała się do logopedy i foniatry.
- Głęboko wierzę w ogólny rozwój. Wszystko, co sprawia, że można lepiej wyglądać, lepiej coś robić jest warte, by w to inwestować. To tak samo, jak chodzić na siłownię. Chodzę do logopedy i foniatry, tak samo jak wielu moich kolegów. Praca z logopedą jest okazaniem szacunku widzowi poprzez głos, którym się do niego zwracam. Okazało się, że muszę pracować też nad oddechem. Pani foniatra powiedziała, że ogólnie jest ze mną dobrze, ale zaleciła kilka ćwiczeń oddechowych - powiedziała celebrytka w rozmowie z tabloidem.
- Obejrzałam każdy odcinek, który prowadziłam. Przez dziesięć lat mojej pracy jestem już przyzwyczajona do oceniania mojej osoby przez innych. Nie reaguję zbytnio ani na zachwyty, ani na krytykę. Ocena jest dla mnie normalnym elementem pracy. Nie obrażam się na komentarze internautów - dodała.
mm
