Sztandarowy produkt regionu - karp zatorski poza wigilią i okresem świątecznym nie ma dużego wzięcia wśród sprzedawców. Przez większość roku trudno go wypatrzyć w sklepach w regionie. Smakosze ryb, szczególnie karpia, są zawiedzeni, a mistrzowie kuchni i prezenterzy programów kulinarnych, jak na przykład Ewa Wachowicz, są zaskoczeni, że karp nie gości na naszych stołach na co dzień.
- Przy okazji świąt kupuję po prostu więcej karpia i mrożę. Dzięki temu wystarcza mi do Trzech Króli lub kilka dni dłużej, ale potem niestety zapas się kończy i muszę czekać cały długi rok na moją ulubioną rybę - mówi Krzysztof Nowak z Oświęcimia.
Właściciele hurtowni i sklepów przekonują, że popyt na karpie jest zbyt mały, aby handlować nimi przez cały rok. W sklepie rybnym przy ul. Mały Rynek można go kupić tylko w grudniu. - W inne miesiące roku nikt o karpie nie pyta - mówi sprzedawczyni.
Trudno karpie spotkać także w marketach dużych sieci handlowych. W Oświęcimiu od niedawna karpia można kupić np. w sklepach sieci Delikatesy ABC. - Dwa miesiące temu wprowadziliśmy do naszej oferty smażone dzwonka karpia i jest spore zainteresowanie - mówi Teresa Pędziwiatr ze sklepu przy ul. Solskiego. Sama określa się, jako ich wielka smakoszka.
Producenci są przekonani, że z czasem popyt na karpia będzie przez cały rok. - Jesteśmy przygotowani, żeby dostarczać go cały czas - mówi Franciszek Sałaciak, prezes Stowarzyszenia Dolina Karpia i właściciel jednej z przetwórni ryb w Zatorze. - Coraz więcej ludzi przekonuje się, że karp zatorski pod różnymi postaciami to po prostu znakomity specjał - dodaje.
Podobnie uważa, znany oświęcimski kucharz Sebastian „Szromu” Schrom z restauracji La Rossa. - W naszej karcie dań karp w postaci wędzonej jest obecny przez cały rok - podkreśla szef kuchni. Przyznaje, że przyrządzanie karpia jest pracochłonne, ale smakoszy nie powinno to zniechęcać. Na wszystko jest sposób, także na ości. - Na pewno na stole odwdzięczy nam się znakomitym smakiem - przekonuje Sebastian Schrom.
Jak dodaje, fakt, że jest to ryba stosunkowo tłusta, jest jej zaletą, bo to tłuszcz jest nośnikiem smaku. Jej walory smakowo-zapachowe chwali również prof. Ewa Cieślik z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. A o coraz szerszych możliwościach serwowania tej ryby przekonuje także menu w restauracji Revel w Zatorze, gdzie od pewnego czasu podaje się pizzę z karpiem wędzonym.
Do jedzenia tych ryb przez cały rok, a nie tylko podczas wigilijnej kolacji, namawia również Ewa Wachowicz, była Miss Polonia oraz dziennikarka i prezenterka m.in. programów kulinarnych.
W sposobach podawania można przebierać. Najpopularniejszy jest karp smażony lub wędzony, ale możemy też przyrządzić go na kwaśno i w rozmaitych panierkach, na przykład orzechowych. Panie z Kół Gospodyń Wiejskich w Dolinie Karpia chwalą się, że mają ponad 150 sposobów na karpia.

Nergal jest chory. Może ty mu pomożesz
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Nowe prawa na porodówkach. Mamy mogą być zaskoczone