Małżeństwa coraz częściej zawieramy w urzędach stanu cywilnego, w nie w kościołach [DANE]

Alicja Zboińska
Coraz rzadziej decydujemy się na małżeństwa wyznaniowe, wolimy śluby cywilne
Coraz rzadziej decydujemy się na małżeństwa wyznaniowe, wolimy śluby cywilne
Jak ślub to coraz rzadziej z udziałem księdza, a coraz częściej zawierany przed urzędnikiem. W ostatnich latach spada liczba tzw. małżeństw wyznaniowych, a przyjrzał się temu prof. Piotr Szukalski, łódzki demograf.

Małżeństwa, które są połączeniem ślubu kościelnego oraz cywilnego można zawierać od listopada 1998 roku. Początkowo narzeczeni chętnie korzystali z tej możliwości, ale - jak przeanalizował prof. Szukalski - przez ostatnie 12 lat liczba chętnych znacznie spadła.

Dotyczy to głównie mieszkańców miast, na wsiach odsetek takich związków jest znacznie większy - o kilkanaście procent, w zależności od województwa.

Po części wynika to z odmiennej częstotliwości występowania małżeństw powtórnych - podkreśla prof. Piotr Szukalski. - Wzrost ich znaczenia z 13 procent ogółu małżeństw na przełomie XX i XXI wieku do 21,1 proc. w 2017 roku w pewnym stopniu tłumaczy spadek częstości związków wyznaniowych. Z kolei różnica częstości występowania związków powtórnych między ludnością miast (23,8 proc. w 2017 roku), a wsi (14,7 proc.) samoistnie przekłada się na możliwość zawarcia małżeństwa wyznaniowego.

W przypadku małżeństw wyznaniowych liczy się nie tylko podział na miasto i wieś, ale istnieje także granica geograficzna. Najwięcej tego typu związków - ponad 2/3 - jest zawieranych na południu i wschodzie kraju, natomiast na północy i zachodzie jedynie połowa.

Jeszcze w 2000 roku w województwie łódzkim 72,6 proc. zawieranych małżeństwa stanowiły wyznaniowe. Od tego czasu ta liczba cały czas spada. O ile w 2005 roku spadek był nieznaczny, wyznaniowymi było wówczas 71,9 proc., to w 2010 roku różnica była już większa. Osiem lat temu liczba małżeństwa wyznaniowych w województwie łódzkim spadła do poziomu 69 proc. W 2015 roku takich małżeństw zawarto 63,4 proc., a w ubiegłym roku już tylko 62,3 proc., przy czym w mieście 55,7 proc., zaś na wsi 73,1 proc.

W samej Łodzi co drugie zawierane małżeństwo jest zarazem ślubem kościelnym i cywilnym. To najniższy odsetek w całym województwie. Najwyższy odnotowano natomiast w powiecie skierniewickim - wynosi on 77 proc.

Prof. Szukalski zaznacza, że wyższa liczba małżeństw wyznaniowych niekoniecznie musi świadczyć o religijności. Część osób bowiem decyduje się na taki krok ze względu na akceptację społeczną lub bardziej widowiskową formę, związaną np. z obrzędami.

Potwierdzeniem może być najnowszy raport amerykańskiego ośrodka Pew Research Center Polska. Wynika z niego, że młodzi ludzie nie modlą się i nie chodzą do kościoła, a Polska odwraca się od wiary najszybciej w świecie. U nas przepaść między religijnością ludzi starszych i młodszych jest największa. Wśród 106 przebadanych krajów, to właśnie w Polsce odejście od religijności młodych ludzi jest największe.

Wróć na i.pl Portal i.pl