Mandat za prędkość do lamusa. Nowatorskie testy w Estonii
Mandat za przekroczoną prędkość to kara, z którą każdy kierowca musi się liczyć, w chwili, gdy licznik prędkości nie jest dostosowany do przepisów ruchów drogowego. Estońska policja postanowiła przetestować innowacyjny system, który nie będzie wiązał się ze słonym mandatem. Policja zaproponuje kierowcom, którzy po raz pierwszy złamali przepisy:
- mandat,
- przymusowy postów.
Zobaczcie koniecznie
Jeśli kierowca, który przekroczył dopuszczalną prędkość będzie chciał uniknąć mandatu, liczyć będzie musiał się z przymusowym postojem. Na jakich zasadach?
- za przekroczoną prędkość o mniej niż 20 km/h - trzeba będzie zjechać na pobocze i odczekać 45 minut,
- za przekroczoną prędkość w granicach 20-40 km/h - trzeba będzie zjechać na pobocze i odczekać godzinę.
Informacje od kierowców pomogą opracować system zmian zachowań?
Pilotażowy program, który testuje estońska policja na drodze między Tallinem a Raplą ma dostarczyć informacji, w jaki sposób opracować nowe metody zmiany zachowań kierowców, które działać będą lepiej, niż ich karanie w formie mandatów.
Jak informuje serwis WRC.net.pl - Estonia została dotknięta gwałtownym wzrostem liczby śmiertelnych ofiar w latach 2017-2018. Jedną z głównych przyczyn była nadmierna prędkość na drogach.
Nie przegapcie
