"Dziś ostatni dzień wolności przed wojskiem. Przyznaję, dawno się tak nie bałam. Mam nadzieję, że wyjdę silniejsza i jeszcze bardziej odporna na hejt. Hejtują ludzie słabi. Ważne, żeby to rozumieć. Dziękuję z całego serca wszystkim osobom za ogromne wyrazy wsparcia!" - napisała na Twitterze Marianna Schreiber, która rozpoczęła swoje 28-dniowe szkolenie wojskowe.
Marianna Schreiber przygotowana do służby wojskowej?
Na jej Twitterze pojawiły się również dwa nagrania. Na pierwszym Schreiber tłumaczy, gdzie odbędzie szkolenie, a także prezentuje dokumenty, jakie otrzymała w związku z tym.
"Wielu z Was już wie, że dokładnie 20 lutego o godz. 7.00 rano stawię się pod bramą Wojska Polskiego w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, czyli na szkolenie 28-dniowe" - zapowiadała.
Jak poinformowała, swoje szkolenie, odbędzie w Jednostce Wojskowej nr 14 przy ul. Żwirki i Wigury 9/13 w Warszawie.
"Jakby ktoś chciał mi zrobić paczkę żywnością, czy tam pomachać mi, to bardzo proszę. Będę bardzo zadowolona" - dodała.
Marianna Schreiber płacze na Instagramie. Czego się boi?
Drugie nagranie dotyczy już emocji, które towarzyszą Mariannie Schreiber w związku z decyzją o wstąpieniu do wojska. Jak przyznaje, dopuszcza do siebie myśl, że może nie wytrwać do końca szkolenia i zrezygnować wcześniej.
"To nie jest słabością przyznać się do tego, że ktoś się czegoś boi. Może się tak zdarzyć, że zrezygnuję, bo nie dam rady, bo nie jesteśmy ze stali. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma inne uczucia i inaczej przeżywa różne sytuacje" - słyszymy na nagraniu.
"Przyznam szczerze, że najbardziej boli mnie rozłąka z dzieckiem. Jak o tym myślę, to chce mi się płakać" - przyznała ze łzami w oczach. "Nie wiem, nie mam pojęcia, jak ja przeżyję rozłąkę z córką na tak długi czas. Myślę, że każdej matce byłoby trudno" - dodała Schreiber.

dś