Po przekazaniu informacji przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i minister klimatu i środowiska Annę Moskwę o stanie bezpieczeństwa energetycznego w naszym kraju, na mównicę sejmową wszedł poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras. Ten stwierdził, że "oczywiście, że my nie zrobimy transformacji energetycznej w rok". - Z wami, to i przez sto lat nie zrobimy - dodał, zwracając się do parlamentarzystów z PiS.
Nitras zarzucił posłom PiS, że "potrafią tylko krzyczeć, że Unia Europejska jest zła i nie pomaga". - Ja wam powiem na koniec, że i Baltic Pipe i gazoport, który sobie przypisujecie, w połowie został sfinansowany z pieniędzy europejskich - powiedział Nitras. - Figę z makiem pan by miał, gdyby nie europejskie pieniądze i solidarność energetyczna, o którą walczył Jerzy Buzek a nie Lech i Jarosław Kaczyńscy - dodawał.
W czasie przemówienia, marszałek Gosiewska kilka razy uspokajała posła KO. Ten jednak miał za nic uwagi i kontynuował. - Jeżeli jest gdzieś brak solidarności energetycznej, to jest jej brak, bo sankcje blokuje węgierski MOL - kontynuował Nitras. Wtedy przerwała mu wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, słowami "panie Nitras, kończ pan, czas minął" - i wyłączyła mu mikrofon.
