Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wpłaci na cel charytatywny za loty rządowym samolotem z rodziną.
Taką informację zawierał komunikat Centrum Informacyjnego Sejmu, który przekazała PAP.
- Centrum Informacyjne Sejmu: marszałek Sejmu ma prawo do korzystania z samolotów rządowych; wszystkie przeloty były związane z obowiązkami służbowymi; marszałek zdecydował o pokryciu kosztów przelotu członków rodziny; pieniądze zostaną przeznaczone na cele charytatywne.
Z informacji RMF FM wynika, że za decyzją marszałka Sejmu mógł stać prezes Prawa i Sprawiedliwości, który miał być postawa Kuchcińskiego oburzony. Sprawa Kuchcińskiego miała się pojawić się w piątek na prezydium komitetu politycznego w siedzibie partii przy Nowogrodzkiej.
Pierwsze o korzystaniu z przelotów rządowymi maszynami podało radio ZET. Chodziło o kilka lotów do Rzeszowa. Kiedy jednak dziennikarze dopytywali Kancelarię Sejmu o szczegóły lotów, odpowiedź brzmiała, że przeloty były służbowe, nie było żadnych nieprawidłowości. Kancelaria Sejmu dodała, że zaznaczyła „obecność dodatkowych osób na pokładzie nie wpływa w żadnej mierze na koszt przelotu".
W podobnym tonie utrzymana była poranna piątkowa wypowiedź wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. Po kilkunastu godzinach sprawa nabrała innego wymiaru.
- Kwota zostanie oszacowana na podstawie umowy Kancelarii Sejmu z PLL LOT - napisał na Twitterze Andrzej Grzegrzółka z CIS. Dodał, że zgodnie z nią koszty przelotów poselskich są zryczałtowane na poziomie 572,40 zł - tyle wynosi przelot dla jednej osoby w jedną stronę. -W ten sposób zostanie ustalona wysokość przelewu" - tłumaczył Grzegrzółka.
Posłowie opozycji domagają się nadal szczegółowych informacji o lotach marszałka Kuchcińskiego. Nie wiadomo też, jaką kwotę i na jaki konkretny cel pieniądze zostaną wpłacone.
