Spis treści
Marszałek Sejmu wyraził kondolencje w oświadczeniu, opublikowanym przez Kancelarię Sejmu na platformie X. Podkreślił, że życie cywilów po obu stronach – palestyńskiej i izraelskiej – musi być chronione zgodnie z prawem międzynarodowym i międzynarodowym prawem humanitarnym.
Stała się rzecz straszna, która nigdy nie powinna mieć miejsca - zaznaczył.
Tragedia w Strefie Gazy
Siedmioro wolontariuszy organizacji humanitarnej World Central Kitchen, w tym Polak, zginęło w Strefie Gazy; organizacja podała, że zostali ostrzelani przez izraelską armię. Do wydarzenia doszło podczas dostarczania przez pracowników pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru. Wśród ofiar śmiertelnych są obywatele Australii, Polski i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął także palestyński kierowca.
Szef MSZ Radosław Sikorski we wtorkowej rozmowie z szefem izraelskiej dyplomacji Israelem Katzem wyraził "oburzenie i szok" oraz wezwał do przeprowadzenia bezstronnego śledztwa.
Atak miał być "nieumyślny"
Ambasador Liwne w środę po południu powiedział w TVP Info, że siły obrony Izraela nigdy nie uderzyłyby celowo w konwój humanitarny. Dodał, że doszło do tragicznego zdarzenia i trzeba to zbadać.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że siły izraelskie "nieumyślnie" zabiły w poniedziałek pracowników World Central Kitchen.
WCK, założona w 2010 roku przez amerykańskiego kucharza Jose Andresa, dostarcza pomoc żywnościową i przygotowuje posiłki dla osób potrzebujących. Organizacja informowała w ubiegłym miesiącu, że wydała w Strefie Gazy ponad 42 mln posiłków w ciągu 175 dni. Po incydencie, w którym zginęło siedmioro wolontariuszy, WCK oznajmiła, że zawiesiła działalność w regionie. (PAP)
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl
Źródło:
